Razi mnie tego rodzaju maniera – wskazywanie z zewnątrz, że ktoś wie lepiej od Polaków, co jest dla nich dobre. Polacy do mądry naród, podejmujący racjonalne decyzje. One mogą się nie podobać w Brukseli czy Berlinie, dlatego próbują dezawuować to, co się w Polsce dzieje. Nie ma uzasadnienia dla tego typu działań
– powiedział minister Paweł Mucha, wiceszef Kancelarii Prezydenta, odnosząc się w „Woronicza 17” na antenie TVP Info do sprawy raportu o praworządności niemieckiej Fundacji Bretelsmanna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kiedyś wspierała Tuska, dziś gromi naszą demokrację i praworządność! Polska na celowniku niemieckiej fundacji Bertelsmanna!
Podkreślił, że w Polsce nie ma żadnych kłopotów z praworządnością, czego przykładem jest chociażby kwestia manifestacji, które często na Zachodzie są brutalnie tłumione.
Nie godzę się na to, żeby Polska była na cenzurowanym. Rozumiem, że fundacja Bertelsmanna ma określone poglądy, ale nie sądzę, żeby był toi raport przekonujący dla Polaków
– dodał minister.
Zwrócił również uwagę na podnoszoną kwestię problemów z wolnością słowa.
To pewien paradoks. To tego rodzaju sytuacje, że mamy do czynienia z poprawnością polityczną. Pamiętamy chociażby cenzurowanie wydarzeń z Koloni. Przeszłość wydawnictwa Bertelsmann też nie jest chwalebna
– przypomniał minister Mucha.
Poseł Kukiz’15 Tomasz Jaskóła podkreślił, że w jego przekonaniu Niemcy nie rozliczyli się z II wojny światowej.
Im bardziej, częściej o tym mówimy, tym Niemcy prowadzą taką, a nie inną politykę. Niemiecka polityka zagraniczna ma trzy akordy – jest oficjalna, prowadzona przez MSZ, polityka gospodarcza, która nie dopuszcza na swój rynek obcych poglądów, oraz miękka dyplomacja – prowadzona za pomocą różnych fundacji typu Bertelsmanna. To sprawia, że przez ostatnie 60-70 lat Niemcy ze sprawcy, stali się niemal ofiarami II wojny światowej
– zauważył polityk.
Wojciech Skurkiewicz przypomniał z kolei, co po przegranych wyborach w 2015 roku mówiła totalna opozycja i do czego to doprowadziło.
Dziś opozycja próbuje znów postawić przeciwko Polsce różnego rodzaju instytucje o zasięgu europejskim i światowym. Takie rzeczy nie dzieją się bez pewnego rodzaju inspiracji. Mam nieodparte wrażenie, obym się mylił, ale myślę, że kierunek jest jednoznaczny
– powiedział wiceszef MON.
Poseł Wolnych i Solidarnych Adam Andruszkiewicz dodał, że na berlińskich uniwersytetach od zawsze wykłada się, że terytorium Polski jest naturalną strefą niemieckich wpływów.
Dlatego Niemcy, w ramach soft power, próbują osłabić Polskę na arenie międzynarodowej. Polska goni Niemcy, co się dla nich nie opłaca. Dlatego tego typu fundacje mają obniżać prestiż Polski
– stwierdził Adam Andruszkiewicz.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416463-mucha-w-woronicza-17-nie-godze-sie-na-cenzurowanie-polski