Nie docenić wagi tego wyznania może tylko kosmita albo ktoś, kto przez ostatnie trzy lata był poza Polską. Bo będący już poza czynną służbą generał Mirosław Różański był w tym czasie twarzą i głosem oporu wobec zmian, także kadrowych, w polskiej armii. Drżący głos, powoływanie się na więź ze zwykłymi żołnierzami, ton bliski płaczu, gdy mówił o złych ludziach z PiS. - Jemu możecie zaufać, on nie śpi i nie je w trosce o wasze bezpieczeństwo - taki przekaz płynął z dziesiątek materiałów gazety Michnika, Onetu i TVN. Jest tam prawdziwą gwiazdą, co nie jest tu bez znaczenia.
Oczywiście, poszczególne tezy Różańskiego zawsze budziły niepokój. Ot, choćby stwierdzenie, że sposób budowy Wojsk Obrony Terytorialnej „nie zwiększa naszego bezpieczeństwa”. Kłopot w tym, że pan Różański milczał, gdy żadnych wojsk obrony terytorialnej nikt w żaden sposób nie budował. Wtedy było bezpieczniej?
Jednak ostatnie wynurzenia naszego bohatera przerażają. Wygłosił oto tezę, że
utworzenie stałej bazy USA w Polsce przywołując porozumienia NATO-Rosja z Paryża (1997) w aspekcie przełamania jego zapisów, w moim przekonaniu „zwolni” Rosję z przestrzegania przedmiotowego dokumentu, a to już potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa.
Nie padły te słowa w ferworze dyskusji, nie zostały wyrwane z kontekstu, zostały świadomie, precyzyjnie i jasno wrzucone na Twittera.
Powtórzmy: amerykańska stała baza w Polsce zdaniem wysokiego rangą generała III RP „potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa”!
Toż Russia Today i TASS by się nie powstydziły takiej tezy! Mamy za sąsiada agresywną od lat, bezwzględną Rosję, mieliśmy inwazję na Gruzję, zagarniecie Krymu, mamy wojnę w Donbasie - ale wedle naszego wojaka to Rosja może się czuć zagrożona działaniami NATO. Polska, jej prezydent, jej premier, jej minister obrony, walczą o realne gwarancje bezpieczeństwa czyli amerykańskie bazy na naszym terenie, a tu taki strzał zza węgła!
CZYTAJ WIĘCEJ: Szok! Różański straszy, że stałe bazy USA „spotęgują zagrożenie”. Bogu dzięki, że jest poza wojskiem!
I człowiek o takich poglądach był dowódcą generalnym rodzajów sił zbrojnych? Takie myślenie było w sercu naszego bezpieczeństwa?
Liczyłem bardzo, że nie tylko obóz rządzący, ale i opozycja jakoś zareaguje. W końcu to ich nominat, jakoś musieli go sprawdzić, uformować. Ale gdzie tam - Grzegorz Schetyna wolał zapowiedzieć
„powrót do normalnych relacji sąsiedzkich, dobrosąsiedzkich między Polską, a Rosją”.
Tak oto objawiła nam się w pełni prawdziwa partia rosyjska. Jedyne pytanie brzmi: czy ktoś kazał, precyzyjnie i świadomie, panu Różańskiemu aż tak się odsłonić, czy też on sam tak chciał? Nie wiem. Możliwe, że to głupota. Pragnienie sławy. Zapętlenie w walce z obozem rządowym. Ale też możemy założyć, że tak właśnie mógłby wyglądać ostatni rosyjski nabój wystrzelony w walce o zatrzymanie zwiększenia stałej obecności wojskowej USA w Polsce.
A może jakaś inna gra jest w tle?
Jaka by nie była - naprawdę aż smutno pomyśleć, w jakich rękach było bezpieczeństwo Polski.
CZYTAJ TAKŻE: Unrug i Różański? Brudziński porównuje: Jeden będąc Niemcem wybrał Polską duszę. Drugi po polsku przedstawia rosyjską narrację
PS. Warto też przytoczyć:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/413717-i-ten-czlowiek-dowodzil-sercem-polskiej-armii