Przez 45 lat dorosłego życia mam problem ze znalezieniem gosposi. Wolę zagrać w teatrze i w nim zarobić pieniądze, żeby dobrze zapłacić gosposi. Ale nie ma takich osób. Na szczęście są panie z Ukrainy
– mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” (Magazyn Warszawa) Krystyna Janda.
Z drugiej strony znam osoby, które pochodzą z absolutnego dołu i stały się wybitnymi profesorami czy lekarzami. Słowem, jak ktoś chciał, to sobie poradził
– dodała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tak bezdusznych słów nie da się usprawiedliwić! Janda: Wygrani transformacji? Jak ktoś chciał, to sobie poradził. Nawet ci z PGR-ów
Komuś się zdaje, że jest elitą. Pani Janda choruje na Polskę
Słowa aktorki odbiły się szerokim echem wzbudzając słuszne oburzenie tonem jej wypowiedzi.
Jak trafnie zauważył Krzysztof Bosak:
Może potrzebuje nie gosposi, a kamerdynera? Gdyby znała lepiej Europę to wiedziałaby, że prawdopodobnie jest to lepiej płatny zawód niż prowadzenie teatru.
Nie był odosobniony głos w dyskusji.
Tylko czy p. Janda pokusi się o zbadanie realiów?
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/411346-janda-przez-45-lat-mam-problem-ze-znalezieniem-gosposi