Skoro orzeczenie TK jest „jednoznaczne”, jak można sędziego Muszyńskiego nazywać „dublerem” i „uzurpatorem”?
Grabówka na Podlasiu żąda 3 mln zł od Prawa i Sprawiedliwości - podał 8 sierpnia 2018 r. „Dziennik Gazeta Prawna”, odwołując się do programu „Polska i Świat” w TVN 24. Decyzją rządu Ewy Kopacz Grabówka miała zostać samodzielną gminą, ale rząd Beaty Szydło tę decyzję cofnął. I Grabówka pozostała częścią gminy Supraśl. Prof. Marek Chmaj, znany z protestów prawników oraz z reprezentowania w komisji śledczej ds. Amber Gold byłego ministra finansów Jana Vincent-Rostowskiego, stwierdził, że „Rada Ministrów powinna wydać rozporządzenie tworzące gminę Grabówka”, bo przecież jednoznaczne jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Rzeczywiście jest ono jednoznaczne, tylko prof. Chmaj nic nie mówi o tym, kto to orzeczenie wydał. A wydał je 1 czerwca 2017 r. TK w strasznym „pisowskim” składzie: Michał Warciński (przewodniczący), Zbigniew Jędrzejewski i Mariusz Muszyński (sprawozdawca). Szczególnie zabawny jest stosunek do sędziego Mariusza Muszyńskiego prof. Marka Chmaja i innych nie cierpiących rządów PiS prawników oraz takich polityków PO jak Andrzej Halicki, który wraz z Robertem Tyszkiewiczem, Arkadiuszem Myrchą i Józefem Lassotą podpisał się pod skargą w sprawie Grabówki złożoną do TK. Skoro orzeczenie TK jest „jednoznaczne” i ważne, to jak można sędziego Muszyńskiego nazywać „dublerem” oraz „uzurpatorem” i odmawiać legalności orzeczeniom wydanym z jego udziałem? A tu przecież był sprawozdawcą, czyli to on orzeczenie TK przygotował.
Domniemany „dubler” prof. Mariusz Muszyński przyznał rację baronowi PO na Podlasiu Robertowi Tyszkiewiczowi oraz ministrowi administracji i cyfryzacji w rządzie PO-PSL, baronowi na Mazowszu, Andrzejowi Halickiemu, jednemu z najbliższych współpracowników Grzegorza Schetyny. Nie przyznał natomiast racji premier Beacie Szydło oraz prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze. Przypomnę, że gmina Grabówka miała 1 stycznia 2016 r. zostać wydzielona jako samodzielna jednostka samorządu z terenu gminy Supraśl. Tak zdecydował rząd Ewy Kopacz, ale premier Beata Szydło wydała rozporządzenie uchylające decyzję poprzedniej szefowej rządu. Mieszkańcy miejscowości mających stać się częścią gminy Grabówka zorganizowali pikiety protestacyjne, a nawet referendum (w marcu 2016 r. – niewiążące z powodu zbyt niskiej frekwencji). Sprawa trafiła następnie do sądu administracyjnego oraz do Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że „rozporządzenie Rady Ministrów z 28 grudnia 2015 r. uchylające rozporządzenie w sprawie utworzenia gminy Grabówka (Dz. U. poz. 2312) jest niezgodne z: a) art. 7 i art. 92 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, b) art. 4a ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2016 r. poz. 446, 1579 i 1948 oraz z 2017 r. poz. 730)”. Problem konstytucyjny w tej sprawie polegał na uznaniu przez wnioskodawców, że „podczas wydawania rozporządzenia uchylającego z 28 grudnia 2015 r. naruszony został przewidziany prawem tryb jego dojścia do skutku. Rozporządzenie uchylające zostało bowiem wydane bez przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami jednostek samorządowych, których akt ten dotyczył”. Zdaniem TK, „rozporządzenie uchylające z 2015 r. spełnia kryterium ‘przepisów prawa’ wydanych przez centralny organ państwowy. Zostało ono wydane przez Radę Ministrów, a jego przedmiotem jest uchylenie rozporządzenia. Rozporządzenie jest zaś źródłem prawa powszechnie obowiązującego. Uchylany akt miał na celu dokonanie określonej czynności konwencjonalnej w postaci utworzenia nowej gminy”.
Minister właściwy do spraw administracji publicznej w rządzie Beaty Szydło „nie podjął działań, które prowadziłyby do zasięgnięcia opinii mieszkańców terenów, na których miała być utworzona nowa gmina, a która nie powstała ze względu na działanie Rady Ministrów”. To, że „konsultacje z mieszkańcami nie mają bezwzględnie wiążącego charakteru, nie oznacza, że są one fakultatywne. Wręcz przeciwnie, z dotychczasowego orzecznictwa TK wynika, że konsultacje z mieszkańcami są obligatoryjne i stanowią konieczną przesłankę decyzji dotyczących tworzenia, łączenia, dzielenia i znoszenia gmin lub ustalania ich granic”. Trybunał „nie podzielił stanowiska Prokuratora Generalnego, że wydanie rozporządzenia uchylającego z 2015 r. miało miejsce w toku tego samego postępowania legislacyjnego, co wydanie rozporządzenia o utworzeniu gminy Grabówka. Proces prawodawczy stanowi zamkniętą całość, a kończy się wydaniem danego aktu normatywnego, jego promulgacją oraz ogłoszeniem w odpowiednim dzienniku urzędowym. Oznacza to, że proces legislacyjny dotyczący rozporządzenia o utworzeniu gminy Grabówka się zakończył. W efekcie „nie można przyjmować, że tryb wydania rozporządzenia uchylającego z 2015 r. był zgodny z przepisami upoważniającymi zawartymi w ustawie o samorządzie gminnym oraz z art. 92 ust. 1 i art. 7 Konstytucji”. Skoro zatem rozporządzenie o utworzeniu gminy Grabówka zostało ogłoszone i było w okresie vacatio legis, mieszkańcy mieli prawo oczekiwać, że nawet wbrew woli niektórych z nich, zmiana w strukturze terytorialnej zostanie dokonana.
Orzeczenie TK spodobało Robertowi Tyszkiewiczowi, baronowi Platformy na Podlasiu, zaś baron PO na Mazowszu Andrzej Halicki ze zdumieniem odkrył, iż TK podzielił argumenty wnioskujących. Teraz dołączył do nich prof. Marek Chmaj. Nikomu nie przechodzi przez gardło „niesłuszny” skład orzekający, a szczególnie nazwisko sędziego Mariusza Muszyńskiego, bo przecież orzeczenie było „słuszne”. To tylko jeden z wielu przykładów hipokryzji i podwójnych standardów po stronie opozycji i jej prawników.
Polecamy również materiały telewizji wPolsce.pl:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407162-prof-chmaj-dostrzega-slusznosc-orzeczenia-tk