MSZ podjęło decyzję o nieudzieleniu azylu Norweżce Silje Garmo. Kobieta uciekła do Polski w maju 2017 roku przed Barnevernetem, czyli norweskim urzędem ds. dzieci, który odebrał jej już starszą córkę, a teraz próbuje zrobić to samo z młodszą. Decyzję o odmowie podjął minister Jacek Czaputowicz powołując się na ważny interes Rzeczypospolitej.
O sprawie pisze szeroko Olivier Bault. Przywołuje on słowa adwokata Ordo Iuris Bartosza Lewandowskiego. Prawnik zapowiedział odwołanie się od decyzji szefa MSZ, powołując się na styczniową decyzję Urzędu ds. Cudzoziemców. Mówiła ona o poważnym ryzyku naruszenia praw podstawowych Silje Garmo, jeśli zostanie ona wydalona do Norwegii. Jak czytamy w artykule publicysty, w trakcie postępowania azylowego władze norweskie starały się kilkakrotnie o wydalenie swoich obywatelek z Polski w celu ich przymusowego rozdzielenia. Gdyby odwołanie nie dało efektu, mecenas Lewandowski zamierza wejść na drogę sądową przed Sądem Administracyjnym. Na najbliższy poniedziałek zapowiedział konferencję prasową na ten temat w siedzibie Ordo Iuris.
Prawnicy Ordo Iuris oceniają decyzję Czaputowicza jak czysto polityczną. Zwracają również uwagę na bezradność polskiego MSZ w sprawie Barnevernetu, którego urzędnicy z asystą norweskiej policji użyli przemocy fizycznej wobec polskiego konsula Sławomira Kowalskiego. Polska rodzina poprosiła go o pomoc w sprawie odebranego im przez norweski urząd 6-letniego syna.
Autor dziennikarskiego śledztwa domyśla się, że decyzja ministra została podjęta w trakcie spotkania z ambasadorem Norwegii, którego miało miejsce 28 czerwca. Jak twierdzi, Czaputowicz przemilczał incydent z polskim konsulem, za to zgodził się na odmowę azylu Silje Garmo. Bault podkreśla, że dwukrotnie wystąpił do biura prasowego MSZ o ujawnienie notatki ze spotkania Czaputowicza z z ambasadorem Myklebustem, za każdym razem spotykając się ze stanowczą odmową ze strony rzecznika.
Publicysta zaznacza również, że cała sytuacja musiała mieć miejsce za wiedzą i zgodą premiera Morawieckiego. Uzasadnienie szefa MSZ ocenia jako niepokojące. Jego zdaniem, „rodzi ono poważne obawy co do tego, czy polski MSZ będzie w ogóle jeszcze wspierał polskie rodziny, którym Barnevernet odbiera dzieci w Norwegii”.
Wygląda na to, iż dla rządu Mateusza Morawieckiego i dla Prawa i Sprawiedliwości norweski gaz jest ważniejszy od ochrony rodziny, która znalazła w Polsce schronienie
— pisze z gorzką refleksją Bault.
Zawiedzeni będą Ci, którzy myśleli, iż Polska może stać się liderem konserwatywnej kontrrewolucji i ochrony wartości chrześcijańskich w Europie: Jarosław Kaczyński i tym bardziej Mateusz Morawiecki to nie Wiktor Orbán
— dodaje publicysta.
PZ/dorzeczy.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/405603-msz-odmawia-azylu-norwezce-z-corka