W weekend dosżło do serii ataków wandali na biura polityków PiS! Zdewastowano budynki w Kujawsko-Pomorskiem, Warszawie, a także w Elblągu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Atak na biura parlamentarzystów PiS! Wandale pozostawili hasła: „Czas na sąd ostateczny” i „PZPR”
Wszystko wskazuje na to, że kobieta, która w nocy z piątku na sobotę umieściła napisy na biurze senatora PiS Andrzeja Mioduszewskiego i posła PiS Krzysztofa Czabańskiego w Wąbrzeźnie, dokonała tego również w przypadku ich biura w Golubiu-Dobrzyniu - poinformowała policja.
CZYTAJ TAKŻE: Policja zatrzymała sprawcę ataku na biuro PiS. 49-letnia kobieta usłyszała zarzuty
50-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego została zatrzymana przez policję w sobotę późnym wieczorem w Zbicznie, w powiecie brodnickim. W Komendzie Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie przedstawiono jej zarzut dotyczący wąbrzeskiego biura, a czyn - po uzgodnieniu z prokuratorem - zakwalifikowano jako propagowanie ustroju totalitarnego. Po złożeniu wyjaśnień została zwolniona do domu.
Na to, że napisy w obu przypadkach wykonała ta sama osoba wskazywała ich treść - „PZPR” i „Czas na sąd ostateczny” i wygląd. W samochodzie kobiety znaleziono pięć puszek ze sprayem, a ona sama w czasie przesłuchania przyznała się do wykonania napisów w obu miastach, chociaż nie zgodziła się z zastosowaną kwalifikacją prawną. Jednak zgromadzony materiał dowodowy na razie pozwolił na przedstawienie zarzutu dotyczącego tylko Wąbrzeźna
— powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji podinsp. Monika Chlebicz.
Rzeczniczka zaznaczyła, że postępowania w sprawie ataków na biura parlamentarzystów koordynowała Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy.
W niedzielę oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie sierż. szt. Michał Głębocki poinformował PAP o zatrzymaniu kobiety, przestawieniu zarzutu dotyczącego biura w Wąbrzeźnie i złożeniu przez nią obszernych wyjaśnień. Ze względu na dobro śledztwa nie chciał podać bliższych szczegółów dotyczących wyjaśnień i zaznaczył też, że kobieta „przyznała się częściowo”.
Z kolei oficer prasowy Komendy Powiatowej w Golubiu-Dobrzyniu st. asp. Małgorzata Lipińska poinformowała w niedzielę PAP, że wykonawcy napisów na drugim z biur jeszcze nie zatrzymano.
Art. 256 par. 1 Kodeksu karnego przewiduje za publiczne propagowanie ustroju totalitarnego przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
To nie jedyne akty wandalizmu, jakich dokonano na budynkach należących do partii rządzącej! Wulgarny napis - „Se możecie wy…ć” - wymalowano również na elewacji warszawskiego biura zarządu okręgowego PiS.
CZYTAJ TAKŻE: To już plaga wandalizmu! Kolejny wulgarny napis na elewacji budynku warszawskiego biura PiS: „Se możecie wyp….ć”
Po południu w niedzielę warszawskie PiS poinformowało o pojawieniu się niecenzuralnego napisu na elewacji budynku warszawskiego biura zarządu okręgowego PiS przy ul. Koszykowej, w którym mieszczą się także biura poselskie, m.in. ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego oraz wiceszefa sejmowej komisji ds. afery Amber Gold Jarosława Krajewskiego.
Policja przyjęła zawiadomienie w tej sprawie, a funkcjonariusze będą poszukiwać sprawców wykroczenia - powiedziała w niedzielę PAP Magdalena Bieniak z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji.
Zawiadomienie w tej sprawie zostało przyjęte; postępowanie będzie prowadzone w kierunku wykroczenia z art. 63a
— powiedziała Bieniak w rozmowie z PAP. Jak dodała, postępowanie poprowadzą policjanci z Komendy Rejonowej na Śródmieściu. W toku śledztwa - zaznaczyła Bieniak - funkcjonariusze analizować będą m.in. zabezpieczone przez siebie nagrania z monitoringu.
Będziemy prowadzić sprawę, będziemy poszukiwać sprawców
— zapowiedziała.
Art. 63a kodeksu wykroczeń mówi, że umieszczanie w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku bądź wystawienie ich na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Wobec odpowiedzialnych za popełnienie wykroczenia można ponadto orzec m.in. nawiązkę w wysokości do 1500 zł lub „obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego”.
Sekretarz warszawskiego zarządu okręgowego PiS i dyrektor biura poselskiego Mariusza Kamińskiego Michał Prószyński, który w niedzielę rano zawiadomił o sprawie policję, w cytowanej we wpisie wypowiedzi stwierdził, iż budynek dysponuje „wysokiej jakości monitoringiem”. Wyraził nadzieję, że „dzięki temu policji szybko uda się zidentyfikować sprawców tego aktu wandalizmu”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mało im burd i wandalizmu?! Awanturnicy wymalowali na elewacji budynku sejmowego słowa: „Czas na sąd ostateczny”
Do ataku na biuro poselskie PiS, doszło również w Elblągu! Poseł Jerzy Wilk poinformował o tym na Facebooku. Na budynku wymalowano czerwoną farbą napis: „Czas na sąd ostateczny. Wyp…ć”.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/404933-seria-atakow-na-biura-pis-policja-reaguje-zdjecia