Nowa gwiazda i nadzieja lewicy podzieliła się swoimi przemyśleniami o polskiej polityce z czytelnikami „Głosu Wielkopolskiego”. Monika Jaruzelska - bo to o niej mowa - stwierdziła, że nie wyklucza startu w wyborach parlamentarnych, a jej priorytetem jest sprawa obrony wojska przed ustawą degradacyjną, która została zawetowana, ale też przed kolejnymi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie wyszło z PO, .N i Nowacką? SLD stawia więc na PSL: Razem w wyborach do sejmików możemy liczyć na 20 proc. w skali kraju
Czuję się dzieckiem PRL, to była ojczyzna moja i ludzi, którzy wtedy w niej żyli. Pracowali, byli nauczycielami, odbudowywali Warszawę z gruzów, albo jak milicjanci – pilnowali ruchu na drogach. Jestem związana z tym środowiskiem i czuję, że powinnam je wspierać
— powiedziała Jaruzelska, dodając, że nie wie, jak widzi swoją rolę w wyborach samorządowych, bo nie ma jeszcze wiążących ustaleń.
Pytana o sprawę porównań jej porozumienia z SLD do porozumienia z Magdaleną Ogórek, powiedziała, że to wielkie uproszczenie, a jej światopogląd nie jest tak bardzo lewicowy, jakby niektórzy chcieli.
Lewicowość oznacza dla mnie otwarcie. Podkreślam, że nie byłam, nie jestem i nie będę radykałem
— mówiła Jaruzelska, zapewniając, że nie będzie drugą Magdaleną Ogórek, bo „nie en wzrost, nie ta uroda i nie ta młodość”.
Ciekawe, czy z tymi poglądami utożsamia się cały Sojusz Lewicy Demokratycznej, z którego list ma w wyborach startować Jaruzelska?
wkt/”Głos Wielkopolski”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393837-a-to-dobre-plan-b-jaruzelskiej-nie-wykluczam-startu-do-parlamentu-czuje-sie-dzieckiem-prl-i-bede-wspierac-wojskowych