„Nie ma powrotu do tego, co było, nie może być powrotu do III RP” - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w radiowym poranku „Siódma 9”, wspólnej audycji rozgłośni katolickich.

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreślał, że - w jego ocenie - PSL jest dziś alternatywą dla wyborców, którzy mają dość sporu Prawa i Sprawiedliwości z obozem antypisowskim.

Dopytywany, na jaki wynik wyborczy PSL liczy w zbliżających się wyborach samorządowych, Kosiniak-Kamysz odparł:

Jesteśmy gotowi i idziemy pod własnym szyldem. (…) Na co liczymy? Lubię to porównanie do Adama Małysza, który nie zastanawiał się, czy zostanie mistrzem, ale chciał oddać dwa dobre kroki. Chciałbym, byśmy w tej pierwszej serii - w wyborach samorządowych - uzyskali wynik dwucyfrowy i godną pozycję w samorządzie

— mówił szef PSL.

Czy w sejmikach jest możliwa koalicja PiS-PSL?

Moim zdaniem nie będzie się dało zbudować koalicji w sejmikach z Prawem i Sprawiedliwością. To jak połączenie ognia z wodą, zwłaszcza jeśli chodzi o podejście do samorządu. (…) Najważniejszy tutaj będzie człowiek, na którego oddajemy głos, a nie partyjny szyld

— zaznaczył.

W rozmowie pojawił się też wątek związany z tym, jak PSL odróżnia się od innych partii opozycyjnych, takich jak Platforma czy Nowoczesna:

Nie mówimy o powrocie do tego, co było. Nie zgodzę się nigdy na powrót do III RP, na to, że traktować to tak: mamy teraz rządy PiS, a potem wrócimy do tego, co przed rokiem 2015. Z wyniku wyborczego w 2015 roku odczytaliśmy żółtą kartkę - kolejne ostrzeżenie to będzie tylko czerwona kartka. Propozycja powrotu do tego, co było przed 2015 jest nieakceptowalna

— ocenił rozmówca Marcina Fijołka.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza Polacy zasługują na lepszy i większy wybór niż sprowadzenie politycznego sporu do konfliktu Platformy i PiS - rywalizację tę lider PSL nazwał „okładaniem się maczugami”.

wwr/Siódma 9