Jeżeli Platforma zdecyduje się na Pawła Adamowicza, to nigdy nie będzie już taka sama. Myślę, że jad wsączony przez prezydenta Gdańska będzie odczuwalny. To świadectwo, że coś się zepsuło
– powiedział na antenie Radia Gdańsk szef gdańskiego klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski.
Wciąż nie wiadomo czy będzie kandydatem PO. Na razie zaszantażował partię, teraz zobaczymy, czy ona temu szantażowi się podda
– zauważył radny.
Jak podkreślił:
Na pewno był inny podczas swojej pierwszej kadencji. Jego dewizą jest robienie wielkich rzeczy, ale robi je dla siebie, a nie dla mieszkańców. Takim przykładem jest choćby stadion, który jest dwa razy za duży.
Koralewski skomentował również kuriozalne wypowiedzi Adamowicza przedstawiającego siebie niemal jako przyszłego więźnia politycznego.
Paweł Adamowicz już dawno przyjął narrację, że jest ofiarą
– stwierdził.
Radny odniósł się też do sytuacji w PiS i przedstawienia kandydata tej partii na prezydenta Gdańska.
Będziemy to ogłaszać w Polsce w sekwencji zdarzeń. Może będzie tak, że najpierw poznamy kandydata z Warszawy, a dopiero później z innych miast. Sytuacja zawsze jest dynamiczna i nie możemy ogłaszać kandydata dzień po wyborach, bo każdy ma szanse
– powiedział.
My, radni, zawsze jesteśmy gotowi do kandydowania, ale zdaję sobie sprawę, że mogą być lepsi od nas. Liczę, że prezentacja kandydata odbędzie się we właściwym momencie
– dodał Koralewski.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382394-szef-klubu-radnych-pis-w-gdansku-jesli-po-zdecyduje-sie-na-adamowicza-to-jad-wsaczony-przez-prezydenta-bedzie-odczuwalny