To szokujące, że pan prokurator mówi jeszcze dzisiaj, kiedy mleko się wylało, a dziennikarze od paru dni docierają do tych mieszkańców i piszą o tym, co tam się działo, że nie było znamion czynu zabronionego! Pobicia ludzi i włamania do mieszkań to nie są czyny zabronione?
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ewa Andruszkiewicz z Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie.
wPolityce.pl: Zeznania pani Katarzyny Gołub, lokatorki kamienicy przy Lutosławskiego 9 przed Komisją Weryfikacyjną są wstrząsające. Czy spotkała się już Pani z tak brutalnym traktowaniem mieszkańców przez nowych właścicieli nieruchomości?
Ewa Andruszkiewicz: Przede wszystkim pani Katarzyna świetnie poradziła sobie z panem mecenasem, który chyba nauki etyki zawodowej pobierał od Grzegorza M. Wykładał ją na Uniwersytecie Warszawskim, a dziś siedzi w areszcie. Właścicielka kamienicy przy Lutosławskiego 9 traktowała lokatorów gorzej niż zwierzęta. Te mają ustawę o ochronie praw zwierząt, natomiast tu nie było absolutnie żadnej ochrony, państwo zawiodło na całej linii. To szokujące, że pan prokurator mówi jeszcze dzisiaj, kiedy mleko się wylało, a dziennikarze od paru dni docierają do tych mieszkańców i piszą o tym, co tam się działo, że nie było znamion czynu zabronionego! Pobicia ludzi i włamania do mieszkań to nie są czyny zabronione?
Pani Alina Kołodziejczyk zeznała, że mieszkańcy żyli jak w gettcie, a prawo stanowiła jedynie pani Wierzbicka. Jak to możliwe?
Tak niestety było. Ona nie fatygowała się do sądu o eksmisje, lecz sama je dokonywała. Mało tego, dziś na jaw wyszło, że sama włamywała się do tych mieszkań i wyrzucała rzeczy lokatorów. Przecież to jest włamanie z kradzieżą! Tego nie widziała policja, ani prokuratura? Ona dzisiaj wynajmuje mieszkanie pana Marka, który nie przeżył eksmisji zamarzł na ulicy, z jego meblami.
Świadek stwierdził, że działo się to przy przyzwoleniu, a nawet udziale policji. Jak Pani to komentuje?
Kiedy pana Darka wyrzucali w październiku, to policja w gatkach i koszulce wsadziła go do radiowozu i wywiozła, żeby jej mąż mógł spokojnie powyrzucać jego rzeczy przez okno. To są rzeczy absolutnie skandaliczne. To znaczy, że policja była współudziałowcem bezprawia! Jestem w szoku, bo działam 10 lat działam w ruchu kolokatorskim, znam tysiące ludzi z tego ruchu i z czymś takim nigdy się nie spotkałam. Był tylko jeden podobny przypadek we Włochach, gdzie facet wdarł się do mieszkania kobiety w 9 miesiącu ciąży i wepchnął ją do łazienki. Ale on tylko walczył z nią, a tutaj walczono z wszystkimi lokatorami. Właścicielka przeskoczyła samego Mossakowskiego, jest skuteczniejsza od niego. On sprowadzał pijaków, żeby pili piwo na klatce i sikali na drzwi, ale do rękoczynów nie dochodziło. A tutaj córeczka tej pani z kastetem waliła w twarz pana Jana. Coś nieprawdopodobnego, to jest jak jakiś horror, miasteczko Twin Peaks w miniaturze.
To, jak działały policja i prokuratura pod rządami PO-PSL nikogo już chyba nie dziwi?
Ale żeby aż do tego stopnia? Nam umarzali, bo myśmy pisali, że mamy podejrzenie, że fałszowali, itd., ale tu mają dowody na to, co tam się działo i twierdzą, że to nie jest zabronione? To znaczy, że jeżeli pan prokurator nie widzi, iż jest to czyn zabroniony, to można coraz więcej żądać? Zobaczymy, co będzie miała do powiedzenia sama właścicielka. Widzę, że jej mecenas zmierza w tym kierunku, że tam była melina na melinie i ona po prostu nie miała wyjścia.
Co nie jest prawdą.
Oczywiście, że nie. Ale nawet gdyby to było prawdą, to też w taki sposób tego się nie załatwia. Ona nie jest do tego uprawniona, bo od tego jest sąd, musi być prawomocny wyrok, klauzula wykonalności i komornik. Nie wiem jakich ona ma doradców i w ogóle skąd się wzięła, bo tutaj wychodzą nam jeszcze takie fakty, że jej się ta kamienica najprawdopodobniej nie należała. Jeżeli nie będzie ustawy reprywatyzacyjnej, to takie zdarzenia będą miały miejsce. W Warszawie jakby to przystopowało, ale w Polsce nadal to się dzieje. Mam codziennie telefony od ludzi z całej Polski, którzy mnie o tym informują.
Rozmawiał Piotr Czartoryski -Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/381664-nasz-wywiad-ewa-andruszkiewicz-wlascicielka-kamienicy-przy-lutoslawskiego-9-traktowala-lokatorow-gorzej-niz-zwierzeta