Felieton Witolda Gadowskiego ukazał się w bieżącym numerze tygodnika „Sieci”.
Polityka bywa wymierna i przewidywalna jak matematyka, ale zdarza się też, że jak matematyka płata naraz figle i staje się nieokiełznana. Piszę te słowa w kontekście prezentacji zmian w polskim rządzie. Premier Morawiecki wykonał bowiem bardzo precyzyjny ruch – odwołując Antoniego Macierewicza, ale także Jana Szyszkę, a powołując Jacka Czaputowicza, przesunął rząd wyraźnie w lewą stronę.
Oczywiście stoi za tym rachuba wyborcza. Taki rząd – przesunięty w stronę centrum – ma szansę na zyskanie większej liczby głosów w wyborach. Biorąc pod uwagę narastający chaos w szeregach opozycji, można by się spodziewać, że personalne zmiany w rządzie przypieczętują już dziś wyborczy sukces PiS. Teoretycznie bowiem przesunięcie lekko w lewo i nabranie poparcia w centrum dobije konkurencję. Nie wiem jednak, czy partyjni i rządowi analitycy zauważyli, że słabość i kompromitacje PO i Nowoczesnej wcale automatycznie nie działają na korzyść rządzących.
Powoli, ale już widocznie, zaczynają wzrastać notowania SLD i PSL. Niepokojące jest to w przypadku PSL, partii, która samym istnieniem przyczynia się do wzrostu patologii w naszej polityce. Wszystkie rachuby projektujące „zwiększanie elektoratu” mają jeszcze i tę wadę, że nie biorą pod uwagę społecznych emocji. Czasem nieracjonalne emocje, których w żaden sposób nie da się a priori wykalkulować, sprawiają, że w łeb biorą najtęższe projekty. Tu tkwi spora różnica między polityką a matematyką. Drugą wadą takich manewrów jest niedocenienie roli tzw. twardego elektoratu. Jego rozczarowanie może wywołać efekt kuli śniegowej i doprowadzić do spadku notowań, którego nie nadrobi przesuwanie się do centrum. Oczywiście teoretycznie nie ma możliwości wygrania żadnych wyborów, jeśli nie pozyska się tzw. elektoratu centrowego. Gdyby jednak było to takie proste, wybory rozstrzygano by długo przed samym głosowaniem.
Odejście z rządu Macierewicza jest także niebezpiecznym precedensem. Po raz pierwszy PiS zrezygnowało ze strategii obrony polityków najbardziej atakowanych przez „GW”, TVN itp. media. Nie od dziś wiadomo, że neomarksistowskie środki przekazu najmocniej atakują tych przywódców, którzy najbardziej zagrażają ich interesom. Odwołanie Macierewicza z funkcji ministra to nie tylko spełnienie żądań prezydenta Dudy, to przede wszystkim objaw słabości. Wprowadzenie do rządu Czaputowicza, człowieka z samego jądra niesławnej „korporacji Geremka”, która zawłaszczyła polskie MSZ, rodzi kolejne pytanie: kto wybrał Czaputowicza? Wyborcy czy warszawska śmietanka?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/377210-przesuniecie-ku-centrum-gadowski-w-sieci-odejscie-z-rzadu-macierewicza-jest-niebezpiecznym-precedensem