Odsyłanie nadanych przez Prezydenta i przyjętych odznaczeń uważam – bez względu na motywy polityczne – za niegodne i szkodliwe. To protest wyjątkowo niskich lotów. Szczególnie żenujące jest, że ten wstrętny obyczaj, zresztą lewicowej proweniencji, rozpowszechniony przez środowiska „Gazety Wyborczej” za prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego, został teraz podchwycony przez część prawicy.
Mam na myśli zwrócenie Krzyża Kawalerskiego prezydentowi Dudzie przez Pawła Piekarczyka, zwanego nieco na wyrost „bardem prawicy”, który zaprotestował tym samym przeciwko zwolnieniu Antoniego Macierewicza z funkcji szefa MON. W ten sposób p. Piekarczyk, którego dokonania zostały wyróżnione przez prezydenta chyba zbyt pochopnie, dołączył do takich postaci jak Ewa Milewicz, Seweryn Blumsztajn, Andrzej Celiński i innych, którzy odesłali przyznane im odznaczenia Lechowi Kaczyńskiemu. Jest to wyjątkowo oburzający gest świadczący o pogardzie dla własnego państwa i reprezentującego go Prezydenta.
Oczywiście nie da się nikogo zmusić do przyjęcia orderu, mówimy tu jednak o sytuacji, w której odznaczenie zostało przyjęte i odesłane. Niedawno w ten sam sposób zachowała się wobec prezydenta dwójka wykładowców z Łodzi, ale że byli to ludzie nieznani poza własnym środowiskiem, można było domniemywać, że liczyli na poklask wśród lokalnych oszołomów. Sprawa nabiera jednak zupełnie innej wagi, gdy zachowania typowe dla KOD zaczynają pojawiać się w szeregach prawicy.
Można zrozumieć emocje polityczne, ale jeżeli prowadzą one do nierozróżniania osoby pełniącej funkcję prezydenta od instytucji Państwa Polskiego, to świadczy to o tym, że osoba, która otrzymała order w ogóle na niego nie zasłużyła. W tym sensie p. Piekarczyk naprawił błąd prezydenta i oddał najwyraźniej nienależne mu odznaczenie. Żadnego innego dostawać już od Państwa Polskiego nie powinien.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/376146-zwrot-odznaczenia-czyli-o-tym-jak-czesc-prawicy-zaczyna-przejmowac-obyczaje-gazety-wyborczej