Pan zaczyna naszą rozmowę od insynuacji, plotek, nieprawdy. Nie, nic takiego nie było. (…) Te oskarżenia, „Bolek”… Nie wiem do końca , jak naprawdę przeżywa te potwarze mój mąż, bo on jest człowiekiem bardzo zamkniętym, ale ja i cała moja rodzina bardzo te kalumnie przeżywamy
— powiedziała Danuta Wałęsa, żona byłego prezydenta, w rozmowie z „Deutsche Welle”. Jest to odpowiedź na pytanie, czy wiedziała, że poślubiła agenta SB. Według żony Lecha Wałęsy, rzekoma kampania oczerniania go odbywa się pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego i ojca Tadeusza Rydzyka, który dla niech jest „biznesmenem, który dla pieniędzy i korzyści własnych powie wszystko, co spodoba się PIS-owi”.
Danuta Wałęsa została zapytana, jak rodzina łącznie 10-osobowa rodzina była w stanie wyżyć z pensji elektryka. Pani Danuta co prawda nie wspomniała nic o wygranych w totolotka, ale przedstawiła inną ciekawą wersję wydarzeń. Z jednej strony rodzinę finansowo miał wspierać KOR, a później Wolne Związki Zawodowe, ale z drugiej strony duże przychody miała generować działalność Lecha Wałęsy po pracy – podobno naprawiał on wtedy samochody.
Że był zaradny i potrafił dodatkowo zarobić, to znaczy dziś, że należy go upodlić, że współpracował i brał za to pieniądze?
— pytała Danuta Wałęsa. I oburzała się, że w te pokrętne tłumaczenia i zmieniające się wersje wydarzeń wielu ludzi nie chce uwierzyć.
Wszystkie moje, członków mojej rodziny argumenty, to jak rzucanie grochem o ścianę. Do PIS-owców to nie dochodzi. (…)Mój mąż nigdy nie współpracował z SB, nikomu krzywdy nie zrobił
— mówiła.
Na pytanie, że są osoby, które twierdzą, iż są niepodważalne dowody na współpracę Lecha Wałęsy z SB odpowiedziała:
Proszę pana, pamięta pan jak było za komuny? Daj mi człowieka, a znajdę na niego paragraf. To dzieje się też w tej chwili.
Danuta Wałęsa mówiła o „pięknej” atmosferze sierpnia 1980 roku i zestawiła ją z tym, co jest obecnie. Jej opis sytuacji przypomina fragment scenariusza filmu grozy.
A teraz? Teraz to ja czuję się zniewolona i obawiam się wyjść na ulicę, na zakupy do sklepu, bo często widzę ludzi mi nieżyczliwych, wrogich, PIS-owców. Widać to po ich spojrzeniach, ich bezczelnym zachowaniu. To widać proszę pana nawet w kościele…
— powiedziała. Zdaniem pani Danuty polityka jest „obrzydliwa”, zwłaszcza obecnie.
Z chwilą, gdy Lecha wypuszczono z internowania, to odsunęłam się zupełnie od polityki, bo uważam, że polityka jest obrzydliwa, brudna, chamska, najgorsze epitety powiedziałabym pod jej adresem. Szczególnie teraz, bo to, co mamy aktualnie w Polsce, postawa dziś rządzących, to jest już kompletne dno
— mówiła.
Według żony Lecha Wałęsy historycy powinni… rzetelnie opisać historię jej męża. Szkoda, że były prezydent atakuje właśnie tych, którzy to zrobili. Przy okazji pani Danuta przyznaje, że Lech Wałęsa starał się tłumić strajki.
Historycy powinni to wszystko opisać, opisać działalność mojego męża począwszy od lat siedemdziesiątych, dokładnie, rzetelnie opisać, jak Lech działał, jak był przywódcą pamiętnego strajku w stoczni gdańskiej, jak jeździł później po Polsce i gasił pożary strajkowe, bo każdy strajkujący chciał już, zaraz otrzymać podwyżki, mieszkanie
— podkreślała.
Pani Danucie nie podoba się też, że obecnie jako bohater przedstawiany jest śp. Prezydent Lech Kaczyński. Przypomniała, że Jarosław i Lech Kaczyński kiedyś współpracowali z Wałęsą, ale jej mąż musiał w końcu zwolnić ich z pracy.
Nie dało się z nimi współpracować. To byli ludzie, którzy nie chcieli budować, a tylko burzyć
— powiedziała. Można by dodać do tego, że rzeczywiście ciężko było współpracować z ludźmi, którzy nie zgadzali się z koncepcją „grubej kreski”…
as/”Deutsche Welle”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/373454-film-grozy-danuta-walesa-obawiam-sie-wyjsc-na-ulice-na-zakupy-do-sklepu-bo-czesto-widze-ludzi-mi-niezyczliwych-wrogich-pis-owcow