Teraz chce się wypromować na trumnie Piotra S.? Jego relacje z marszu i słowa, które z siebie wyrzuca, są nadzwyczaj żenujące i oburzające!
Będziesz Piotrze zawsze żywą pochodnią wolności
— czytamy pod jednym z filmów autorstwa Nasierowskiego
Przekonuje też, że nie ważne jest, czy media napiszą o Piotrze S. prawdę, ale to, że stał się ich „świętym”, przy okazji szargając imię św. Maksymilana Kolbego.
To był wieli człowiek i bez względu na to, co środki masoego przekazu wiadomego autoramentu będą o nim nadawać, to wszystko będzie nieważne, nawet jeżeli będzie to prawda, bo tak jak o. Kolbe, który był złym człowiekiem i przez jednego człowieka, którego uratował, stał się świętym. Piotra S. też uważam za świętego, świętego niekatolickiego. Wbrw temu co u nas się dzieje i będzie się działo. Nieważne, że będą na nim psy wieszać. Zapamiętajmy tylko jedno. Piotr S.
— wyrzuca w swoim skandalicznym monologu.
Padają również iście barbarzyńskie pomysły, jak dalece oderwane od rzeczywistości. Nasierowski proponuje karykaturę pamięci smoleńskiej!
I gdy kiedykolwiek będą budowane pomniki ku czci tych 96 poległych [kpiący śmiech – red.] w tupolewie, to pamiętajmy, że Piotr S. jest 97 osobą. Proponuję, żeby na ziemi pod pomnikami, tak jak w stanie wojennym noszone oporniki, by rysować takie „S”, przypominające znak nieskończoności
— mówi skazany za współudział w morderstwie aktor.
Nie dziwi więc, że taki człowiek ma w głowie jedno przekonanie, że wszystkiemu winien jest Jarosław Kaczyński.
Człowiek, który sprawił to wszystko, pan K., powinien pamiętać zawsze, że jest winien. Ale nie tylko on. Winni są również, albo bardziej, ci ludzie, którzy robią to wszystko, co w tym jego chorym, dziwnym umyśle powstaje
— oskarża aktor, nie poprzestając na tym.
Może winni są ci wszyscy, którzy ich wybrali, którzy nie protestowali bardziej, wcześniej? Panie Piotrze S., niech będzie niepokój pana duszy
— kończy Nasierowski.
Czy właśnie taką postać „GW” chce prezentować jako swoją nową ikonę?! Można zaryzykować tezę, że redakcja doskonale wiedziała, kogo daje na okładkę! To przecież postać, z którą sama przeprowadzała wywiady, a wśród jego znajomych na Facebooku można odnaleźć dziennikarzy „Wyborczej”.
Pamiętamy, jak salony III RP lansowały Mateusza Kijowskiego na mesjasza opozycji, a cała ta szopka zakończyła się upadkiem jako alimenciarza i defraudatora pieniędzy ludzi, którzy mu zaufali. Można też wspomnieć o liderze KOD-Kapeli, skazanego za handel kobietami.
Kolejna granica przełamana. Dziś „GW” ukazuje człowieka skazanego za współudział w morderstwie, byłego złodzieja i przemytnika. A jego lansowanie się na tragedii i wszystkie słowa, jakie z siebie wyrzuca, są po prostu przerażające. Kto będzie następny? Leszek Pękalski?
ak/wPolityce.pl/”GW”/Wprost/YouTube
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Teraz chce się wypromować na trumnie Piotra S.? Jego relacje z marszu i słowa, które z siebie wyrzuca, są nadzwyczaj żenujące i oburzające!
Będziesz Piotrze zawsze żywą pochodnią wolności
— czytamy pod jednym z filmów autorstwa Nasierowskiego
Przekonuje też, że nie ważne jest, czy media napiszą o Piotrze S. prawdę, ale to, że stał się ich „świętym”, przy okazji szargając imię św. Maksymilana Kolbego.
To był wieli człowiek i bez względu na to, co środki masoego przekazu wiadomego autoramentu będą o nim nadawać, to wszystko będzie nieważne, nawet jeżeli będzie to prawda, bo tak jak o. Kolbe, który był złym człowiekiem i przez jednego człowieka, którego uratował, stał się świętym. Piotra S. też uważam za świętego, świętego niekatolickiego. Wbrw temu co u nas się dzieje i będzie się działo. Nieważne, że będą na nim psy wieszać. Zapamiętajmy tylko jedno. Piotr S.
— wyrzuca w swoim skandalicznym monologu.
Padają również iście barbarzyńskie pomysły, jak dalece oderwane od rzeczywistości. Nasierowski proponuje karykaturę pamięci smoleńskiej!
I gdy kiedykolwiek będą budowane pomniki ku czci tych 96 poległych [kpiący śmiech – red.] w tupolewie, to pamiętajmy, że Piotr S. jest 97 osobą. Proponuję, żeby na ziemi pod pomnikami, tak jak w stanie wojennym noszone oporniki, by rysować takie „S”, przypominające znak nieskończoności
— mówi skazany za współudział w morderstwie aktor.
Nie dziwi więc, że taki człowiek ma w głowie jedno przekonanie, że wszystkiemu winien jest Jarosław Kaczyński.
Człowiek, który sprawił to wszystko, pan K., powinien pamiętać zawsze, że jest winien. Ale nie tylko on. Winni są również, albo bardziej, ci ludzie, którzy robią to wszystko, co w tym jego chorym, dziwnym umyśle powstaje
— oskarża aktor, nie poprzestając na tym.
Może winni są ci wszyscy, którzy ich wybrali, którzy nie protestowali bardziej, wcześniej? Panie Piotrze S., niech będzie niepokój pana duszy
— kończy Nasierowski.
Czy właśnie taką postać „GW” chce prezentować jako swoją nową ikonę?! Można zaryzykować tezę, że redakcja doskonale wiedziała, kogo daje na okładkę! To przecież postać, z którą sama przeprowadzała wywiady, a wśród jego znajomych na Facebooku można odnaleźć dziennikarzy „Wyborczej”.
Pamiętamy, jak salony III RP lansowały Mateusza Kijowskiego na mesjasza opozycji, a cała ta szopka zakończyła się upadkiem jako alimenciarza i defraudatora pieniędzy ludzi, którzy mu zaufali. Można też wspomnieć o liderze KOD-Kapeli, skazanego za handel kobietami.
Kolejna granica przełamana. Dziś „GW” ukazuje człowieka skazanego za współudział w morderstwie, byłego złodzieja i przemytnika. A jego lansowanie się na tragedii i wszystkie słowa, jakie z siebie wyrzuca, są po prostu przerażające. Kto będzie następny? Leszek Pękalski?
ak/wPolityce.pl/”GW”/Wprost/YouTube
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366032-ujawniamy-zlodziej-pierwszy-gej-iii-rp-i-skazany-za-wspoludzial-w-morderstwie-jerzy-nasierowski-to-nowa-antyrzadowa-ikona-wyborczej?strona=2