To PSL jest dziś najbardziej prorosyjską partią z głównego nurtu
— mówi Marcin Rey, współautor strony „Rosyjska V kolumna w Polsce” w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym”.
W interesującym wywiadzie padają mocne tezy i oceny tego, jak nazywa Rey - działa „rosyjskie stronnictwo w Polsce”.
Masowego charakteru nabiera zjawisko trollowania na portalach informacyjnych i w sieciach społecznościowych. Nie było artykułu czy dyskusji o Ukrainie, gdzie nie zjawiali się zaraz dziwni użytkownicy, którzy pisali, że Putin jest spoko, Zachód gnije, Wołyń pamiętamy itd.
— tłumaczy Rey.
Jako przykład działalności zespołu, którym kieruje (tzw. obywatelskiego kontrwwywiadu) podaje aktywność w przypadku zablokowania wjazdu Nocnych Wilków w 2015 roku.
Docieraliśmy do dyrektorów departamentów, wiceministrów. Mieliśmy wrażenie, że odbijamy się od ściany. Spotykaliśmy się z reakcją: „A co nas to obchodzi, niech przejadą, po co drażnić naszych rosyjskich partnerów
— czytamy.
Okazuje sie, że za formalnym wydaniem blokady stała inicjatywa… Berlina.
Twierdzę, że stało się to tylko dzięki naciskowi ze strony Niemców. (…) Niemcy poprosili nasze włądze, by Wilki zatrzymano na granicy Unii, bo nie życzą sobie w Berlinie tego towarzystwa. Niemcy chcieli się nami wyręczyć, z powodów historycznych trudno było im zakazywać wjazdu ludziom, któzy twierdzą, że czcząpamięć poległych w II wojnie
— przekonuje Rey.
I wyjaśnia, jak - po kilku latach analizy - wygląda rosyjska ofensywa w zakresie propagandy:
Nie ma tu jednego schematu. Użyłbym porównania ekonomicznego: to rynek, gdzie są start-upy, fuzje, przejęcia, outsourcing, wykorzystywanie nisz, inwestorzy, a także plajty, gdy brakuje odbiorców. A gdzieś na końcu są Rosjanie. Ale dopiero na końcu
— zaznacza publicysta.
I dodaje:
Na Zachodzie wspierają poważne siły w nadziei, że wygrają wybory. Przykładem USA i Francja. W Polsce jest inaczej. Wprawdzie stare rosyjskie wpływy w PSL czy SLD nie wygasły, ale SLD pewnie już nigdy nie będzie rządzić, a PSL może być tylko koalicjantem. To PSL jest dziś najbardziej prorosyjską partią z głównego nurtu. W kampanii wyborczej sięgali po antyukraińskie hasła, np. plakaty z grzybem atomowym i pytaniem „Czy mamy się pchać na Ukrainę?”
— czytamy.
W wywiadzie pojawia się również interesujący przykład z bieżącej analizy instytucji Reya:
Piszę teraz o działalności w Polsce fundacji Russkij Mir. Ma u nas cztery centra nauki języka rosyjskiego: przy Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, UMCS w Lublinie, Uniwersytecie Wrocławskim i przy Miejskiej Bibliotece w Słupsku. (…) To rosyjska soft power. W radzie fundacji są dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego i szef MSZ. Jej szefem jest Wiaczesław Nikonow: wnuk Mołotowa i deputowany Dumy, z poglądów stalinista. Znalazłem fajne zdjęcia z pobytu studentów z tych czterech centrów w ośrodku w bułgarskiej Warnie, który należy do Rosjan. Zjeżdżają tam słuchacze takich centrów, na świecie jest ich 140. Mogę ujawnić, że zdjęcia są ciekawe, np. kierownicza ośrodka ze Słupska w koszulce z Putinem, a student w mundurze NKWD
— czytamy.
TAKŻE: Kto finansował Fundację Otwarty Dialog? Interesujący raport Marcina Reya
fim, „Tygodnik Powszechny”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363496-marcin-rey-to-psl-jest-dzis-najbardziej-prorosyjska-partia-z-glownego-nurtu