„Gazeta Wyborcza” podsyca histerię w sprawie przeszukań, do których doszło w środę w siedzibach Centrum Praw Kobiet i stowarzyszenia BABA. O sprawie pisaliśmy już TUTAJ. Kontrola przez funkcjonariuszy policji związana była ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu i dotyczy nieprawidłowości finansowych organizacji.
Jednak dla „Wyborczej” sprawa nie jest wcale taka oczywista. Dziennikarze „GW” ustalili, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyli sami przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości i doszukuje się ukrytych działań.
„GW” nie podoba się, że do śledztwa wyznaczono poznańską prokuraturę, bo w Wielkopolsce żadna organizacja nie ma siedziby. Nie podoba się również to, że sprawę prowadzi prok. Rafał Maćkowiak, wypominając mu bliską współpracę z CBA oraz to, ze prowadził sprawę posłanki PO Beaty Sawickiej.
Ale czarę goryczy przelał fakt, że kontrola została przeprowadzona dzień po „czarnych protestach”. Dla „GW” jest to ze sobą powiązane.
Datę wybrano niefortunnie. Zwłaszcza, że politycy PiS podporządkowali sobie służby. Prokuratura podlega ministrowi Ziobrze, a policja jest na każde zawołanie ministra Błaszczaka
— stwierdza pytany o sprawę przez „GW” mec. Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Z kolei zdaniem Barbary Nowackiej, jest to próba zastraszenia organizacji pozarządowych. Dodaje, że działania policji paraliżują działalność kobiecych fundacji.
Termin akcji wskazuje, że to działania polityczne
— grzmi Nowacka.
Kolejnym „odkrywczym” elementem sprawy - zdaniem „Wyborczej” - jest to, że śledztwo dotyczy czasów rządów PO/PSL, kiedy to Jarosław Gowin stał na czele Ministerstwa Sprawiedliwości. Wyciąga więc teorię, że prokuratura bada sprawę bardzo gorliwie, bo nie chce narazić się Zbigniewowi Ziobrze.
Okazuje się, że „GW” nawet zwykłą kontrolę związaną z zabezpieczeniem dowodów w śledztwie potrafi rozdmuchać do wymiaru niemałej afery i tym samym podsycić histerię środowisk feministycznych. To również kolejny powód do „wykazania się” totalnej opozycji i Rzecznika Praw Obywatelskich.
Działanie policji nie miało nic wspólnego z demonstracjami i było następstwem postępowania prowadzonego przez prokuraturę w Poznaniu
— podkreślił Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Do sprawy na konferencji prasowej odniósł się również szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak.
Zarzuty są absurdalne. Policja, jak wszyscy wiemy, działa na polecenie prokuratury. Totalna opozycja - jak sama siebie nazywa - próbuje znaleźć pole tatku na rząd. Próbowała też w ten sposób. Zarzuty są zupełnie bezpodstawne
— zaznaczył szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361099-wyborcza-podsyca-histerie-ws-kontroli-w-centrum-praw-kobiet-termin-akcji-wskazuje-ze-to-dzialania-polityczne-szef-mwsia-zarzuty-sa-bezpodstawne