Kramek przekonuje też, że jego fundacja nie jest finansowana przez Kreml.
Stanowczo jednak zaprzeczamy imputowanym nam przypadkom rzekomych “rosyjskich pieniędzy” i rosyjskich firm zbrojeniowych jako “sensacyjnych sponsorów” Fundacji, o czym donosi w ostatnim czasie m. in. TVP i tygodnik “Sieci”. Tajemniczy Petro Kozlovsky jest bratem Lyudmyly Kozlovskiej (nie ojcem), Prezes Zarządu ODF. Jest ukraińskim przedsiębiorcą pochodzącym z Sewastopola (obecnie na emigracji w USA), do którego należał wcześniej m. in. kompleks przemysłowy “Mayak”, jak i inne firmy działające na terenie Sewastopola i Krymu. Petro Kozlovsky prowadzi również działalność biznesową w sferze telekomunikacji (łączą nas z nim również relacje biznesowe). Wraz z rodziną i grupą znajomych, zgodnie z informacjami wskazanymi w sprawozdaniach, w latach 2013-2015 wspierał finansowo naszą działalność. Już w 2004 r. był zaangażowany we wsparcie m. in. pomarańczowej rewolucji i ukraińskich inicjatyw na Krymie. Podobnie jak wiele ukraińskich przedsiębiorstw, w 2014 r. jego biznes został przejęty przez rosyjskie władze okupacyjne. Lokalne, rosyjskie media zarzucają mu natomiast wsparcie banderyzmu, a wcześniej - ukraińskiej partii Batkiwszczyna. Podkreślić należy, że władze rosyjskie, którym może zależeć na zdyskredytowaniu naszej działalności, mogą w obecnej sytuacji przedstawić dowolne dokumenty, z których będzie wynikało, że jesteśmy finansowani właśnie ze źródeł rosyjskich. Na podobnej zasadzie Lyudmyla Kozlovska, jako osoba zamieszkała wcześniej na Krymie, jest przez władze FR uznawana za… obywatelkę rosyjską. Rosyjskie paszporty zostały automatycznie wystawione przez władze okupacyjne wielu ukraińskim mieszkańcom Krymu (także od lat przebywających poza Półwyspem), często bez ich zgody, a nawet wiedzy
— czytamy.
Kramek pisze, że Fundacja otrzymała koncesję „na wykonywanie działalnościi gospodarczej w zakresie obrotu określonymi wyrobami o przeznaczeniu wojskowym”, by wesprzeć Ukraińców walczących w Donbasie. ODF przesyłała im kamizelki kuloodporne.
W celu jej uzyskania przechodziliśmy proces opiniowania m. in. ze strony Policji, ABW i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Członkowie organów zarządzających ODF przechodzili też specjalistyczne szkolenia oraz badania psychologiczne
— pisze Kramek.
Na koniec swojego oświadczenia Bartosz Kramek pisze o działaniach polskiego rządu twierdząc, że działania wobec NGOs-ów prowadzą Polskę na „kurs kolizyjny z UE”.
Widzimy, że obecne władze w swoich działaniach są nie tylko motywowane ideologicznie (czego przejawem są choćby kontrowersyjne decyzje dotyczące odbierania finansowania określonym inicjatywom społecznym); dążą one również do demontażu środowisk niezależnych jako służących obcym ( a w domyśle wrogim) interesom. Jest to kolejny obszar stawiający nasz kraj na kursie kolizyjnym z UE. Podporządkowanie NGOs i likwidacja niepokornych organizacji poprzez szykany finansowe i administracyjne, a na koniec represje wobec ich działaczy to metody właściwe dla krajów autorytarnych: putinowskiej Rosji, Białorusi, a w ostatnich latach - także Węgier i Turcji. Na to pozwolić nie możemy.
mly
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kramek przekonuje też, że jego fundacja nie jest finansowana przez Kreml.
Stanowczo jednak zaprzeczamy imputowanym nam przypadkom rzekomych “rosyjskich pieniędzy” i rosyjskich firm zbrojeniowych jako “sensacyjnych sponsorów” Fundacji, o czym donosi w ostatnim czasie m. in. TVP i tygodnik “Sieci”. Tajemniczy Petro Kozlovsky jest bratem Lyudmyly Kozlovskiej (nie ojcem), Prezes Zarządu ODF. Jest ukraińskim przedsiębiorcą pochodzącym z Sewastopola (obecnie na emigracji w USA), do którego należał wcześniej m. in. kompleks przemysłowy “Mayak”, jak i inne firmy działające na terenie Sewastopola i Krymu. Petro Kozlovsky prowadzi również działalność biznesową w sferze telekomunikacji (łączą nas z nim również relacje biznesowe). Wraz z rodziną i grupą znajomych, zgodnie z informacjami wskazanymi w sprawozdaniach, w latach 2013-2015 wspierał finansowo naszą działalność. Już w 2004 r. był zaangażowany we wsparcie m. in. pomarańczowej rewolucji i ukraińskich inicjatyw na Krymie. Podobnie jak wiele ukraińskich przedsiębiorstw, w 2014 r. jego biznes został przejęty przez rosyjskie władze okupacyjne. Lokalne, rosyjskie media zarzucają mu natomiast wsparcie banderyzmu, a wcześniej - ukraińskiej partii Batkiwszczyna. Podkreślić należy, że władze rosyjskie, którym może zależeć na zdyskredytowaniu naszej działalności, mogą w obecnej sytuacji przedstawić dowolne dokumenty, z których będzie wynikało, że jesteśmy finansowani właśnie ze źródeł rosyjskich. Na podobnej zasadzie Lyudmyla Kozlovska, jako osoba zamieszkała wcześniej na Krymie, jest przez władze FR uznawana za… obywatelkę rosyjską. Rosyjskie paszporty zostały automatycznie wystawione przez władze okupacyjne wielu ukraińskim mieszkańcom Krymu (także od lat przebywających poza Półwyspem), często bez ich zgody, a nawet wiedzy
— czytamy.
Kramek pisze, że Fundacja otrzymała koncesję „na wykonywanie działalnościi gospodarczej w zakresie obrotu określonymi wyrobami o przeznaczeniu wojskowym”, by wesprzeć Ukraińców walczących w Donbasie. ODF przesyłała im kamizelki kuloodporne.
W celu jej uzyskania przechodziliśmy proces opiniowania m. in. ze strony Policji, ABW i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Członkowie organów zarządzających ODF przechodzili też specjalistyczne szkolenia oraz badania psychologiczne
— pisze Kramek.
Na koniec swojego oświadczenia Bartosz Kramek pisze o działaniach polskiego rządu twierdząc, że działania wobec NGOs-ów prowadzą Polskę na „kurs kolizyjny z UE”.
Widzimy, że obecne władze w swoich działaniach są nie tylko motywowane ideologicznie (czego przejawem są choćby kontrowersyjne decyzje dotyczące odbierania finansowania określonym inicjatywom społecznym); dążą one również do demontażu środowisk niezależnych jako służących obcym ( a w domyśle wrogim) interesom. Jest to kolejny obszar stawiający nasz kraj na kursie kolizyjnym z UE. Podporządkowanie NGOs i likwidacja niepokornych organizacji poprzez szykany finansowe i administracyjne, a na koniec represje wobec ich działaczy to metody właściwe dla krajów autorytarnych: putinowskiej Rosji, Białorusi, a w ostatnich latach - także Węgier i Turcji. Na to pozwolić nie możemy.
mly
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/351911-bezczelnosc-kramek-z-fod-pisze-list-do-msz-i-twierdzi-ze-resort-dziala-pod-dyktando-srodowisk-nacjonalistycznych-to-poczatek-ataku-na-spoleczenstwo-obywatelskie?strona=2