Wielki człowiek - tak były prezydent Lech Wałęsa określił w niedzielę w Gdańsku zmarłego prof. Zbigniewa Brzezińskiego.
Wszystko, co słyszałem - same najlepsze rzeczy, ja się do tego dokładam
— powiedział Wałęsa zapytany o to, co zostawił po sobie prof. Brzeziński.
A więc wielki człowiek
— powiedział dziennikarzom Wałęsa.
Choć muszę zauważyć, że miałem wielkie problemy w czasach Solidarności, bo on tak jak wszyscy wielcy tego świata nie wierzył, że jest możliwe zjednoczyć Niemcy, nie wierzył, że jest możliwe rozwiązać Związek Radziecki. A więc im mądrzejszy człowiek, czy miał lepszy komputer, to w tamtym czasie nie brał pod uwagę tego, co osiągnęliśmy
— dodał.
Według Wałęsy „my w Polsce zlekceważyliśmy te wszystkie przeliczenia, ile czołgów, ile rakiet, jakie interesy i postawiliśmy na coś innego - no i tym razem mieliśmy rację, ale równie dobrze mogliśmy przegrać”.
Prof. Zbigniew Brzeziński, b. szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego w ekipie prezydenta USA Jimmy’ego Cartera (1977-1981), jeden z najbardziej wpływowych polityków i strategów amerykańskiej polityki zagranicznej, zmarł w wieku 89 lat. O jego śmierci media poinformowały w sobotę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie żyje prof. Zbigniew Brzeziński, politolog i były szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie Carterze
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341767-walesa-wspomina-prof-zbigniewa-brzezinskiego-wielki-czlowiek-wszystko-co-slyszalem-same-najlepsze-rzeczy-ja-sie-do-tego-dokladam