Warunki naszego trwania
W tym miejscu, chcąc zachować pewien parytet, ograniczmy się również do trzech pozycji:
Granice współczesnego państwa są optymalne a społeczeństwo jednorodne. Ziem zachodnich, ze względu na obecność Amerykanów, nie powinniśmy stracić, ale Gdańsk wymaga specjalnych zabiegów wyprzedzających. Polskie władanie na ziemiach zachodnich jest gwarancją stabilności całego polskiego terytorium. Stabilność Polski organizuje całą Europę Środkowo-Wschodnią i buduje w niej odpowiedni ład. Grupa Wyszehracka będzie tym silniejsza, im silniejsza będzie Polska. Słabość wewnętrzna Polski zmusza kraje regionu do artykułowania odmiennych interesów własnych i szukania poparcia w innych strukturach.
I to są warunki niezmiennego trwania przy zmieniających się układach geopolitycznych. Katastrofa smoleńska w 2010 r., osłabła sojusz Węgier i Polaki. W 2017 r. Amerykanie weszli do Polski, ale okazuje się, że latem br. w akwen Bałtyku mają wpłynąć dwa rosyjskie okręty atomowe: największy podwodny świata – Dmitryj Donskoj i największy krążownik rakietowy. Trudno pozbyć się skojarzeń z niemieckim Schleswig-Holstein’em z 1939 r. Czy ktoś odważy się zaniepokoić lub zniszczyć rosyjskie okręty? Mogą tam stać bezkarnie i blokować funkcjonowanie gospodarek państw bałtyckich – łącznie z pobieraniem cła. I co? Krótka perspektywa nakazuje pisanie listów poddańczych i powolną rusyfikację; dłuższa zachowanie paradygmatu kulturowego. Ale czy stojący rosyjski okręt – gigant nie może stać się sztabem generalnym na teren całej Europy. Czy w takiej sytuacji UE przestanie mieć jakikolwiek sens, czy może okręt stanie się strażnikiem budowania drugiej nitki podmorskiej rury? A może stanie się zachętą do kolejnej unii, tym razem Rosji z Europą Zachodnią? To oczywiście dywagacje, ale jedynym państwem, które w sposób pokojowy będzie mogło tę sytuację zmienić okażą się Chiny.
Co w takiej sytuacji nakazuje polska racja stanu? Fakt ten musi zaakceptować, ale nie może pozwolić na to, aby stare diabły podbijanych przez wieki krajów Europy Środkowo-Wschodniej ożyły i zrujnowały wszystko. Okręty rosyjskie są odpowiedzią na amerykańską obecność w Polsce. Rosyjski plan wzmacnia zachodnią flankę rosyjską i unieruchamia działania Amerykanów – także na Białorusi. To unieruchomienie pola walki, nie oznacza naszej bierności na polu kultury. Rola militarna Polski w takiej sytuacji zostaje zminimalizowana, natomiast pozycja kulturowa poważnie wzrasta i domaga się odpowiedzi renesansowych umysłów i szerokiej perspektywy.
Polska kultura liczy 1000 lat. W okresie piastowskim była wieloplemienna ale jednolita etnicznie-narodowo. Polska jagiellońska była państwem wielonarodowym. Dzisiejsza nasza kultura jest więc syntezą obyczajów plemiennych i zlepkiem kulturowym, sąsiadujących ze sobą lub mieszkających na wspólnym terytorium Rzeczypospolitej, poszczególnych narodów. W tej postaci jest „nieskodyfikowaną” całością, która wymaga powołania odpowiednich instytutów i wyjątkowo odpowiedzialnej kadry naukowej, publicystycznej i talentów pisarskich, dla jej rzetelnego opracowania.
Na obszarze pomiędzy Bugiem a Odrą historia nałożyła na nas niezwykłe zadanie. Skoro więc mamy tak wielką kulturę, musimy mieć też wielkie zadania. Na tym obszarze musimy wskrzesić i zmieścić działo polskiego Wilna, Lwowa, Krzemieńca, ale też Krakowa, Wrocławia, Poznania i dopasować w nim trzy wielkie etosy: kresowy, wielkopolski i śląski. Obecne położenie piastowskie nie oznacza poddania się dominacji niemieckiej, lecz odwrotnie – zobowiązuje do 1000-letniej syntezy czterech wielkich epok: piastowskiej, jagiellońskiej, okresu zaborów i II RP. Polskie elity po II wojnie zostały wymordowane lub zneutralizowane a kultura zniszczona. Odbudować należy w równym stopniu tradycyjną kulturę, jak i całą warstwę inteligencką. I to jest warunek polskiego trwania i rozwoju. Te zadania powinien Polakom postawić polski rząd.
Kultura organizuje rodzinę, naród i państwo. Bez znajomości naszych dziejów staniemy się ludem bezimiennym i bezdomnym. Chcąc zjednoczyć naród musimy wyjaśnić Polakom czym jest polska kultura. Bez akceptacji polskości niczego nie zbudujemy.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Warunki naszego trwania
W tym miejscu, chcąc zachować pewien parytet, ograniczmy się również do trzech pozycji:
Granice współczesnego państwa są optymalne a społeczeństwo jednorodne. Ziem zachodnich, ze względu na obecność Amerykanów, nie powinniśmy stracić, ale Gdańsk wymaga specjalnych zabiegów wyprzedzających. Polskie władanie na ziemiach zachodnich jest gwarancją stabilności całego polskiego terytorium. Stabilność Polski organizuje całą Europę Środkowo-Wschodnią i buduje w niej odpowiedni ład. Grupa Wyszehracka będzie tym silniejsza, im silniejsza będzie Polska. Słabość wewnętrzna Polski zmusza kraje regionu do artykułowania odmiennych interesów własnych i szukania poparcia w innych strukturach.
I to są warunki niezmiennego trwania przy zmieniających się układach geopolitycznych. Katastrofa smoleńska w 2010 r., osłabła sojusz Węgier i Polaki. W 2017 r. Amerykanie weszli do Polski, ale okazuje się, że latem br. w akwen Bałtyku mają wpłynąć dwa rosyjskie okręty atomowe: największy podwodny świata – Dmitryj Donskoj i największy krążownik rakietowy. Trudno pozbyć się skojarzeń z niemieckim Schleswig-Holstein’em z 1939 r. Czy ktoś odważy się zaniepokoić lub zniszczyć rosyjskie okręty? Mogą tam stać bezkarnie i blokować funkcjonowanie gospodarek państw bałtyckich – łącznie z pobieraniem cła. I co? Krótka perspektywa nakazuje pisanie listów poddańczych i powolną rusyfikację; dłuższa zachowanie paradygmatu kulturowego. Ale czy stojący rosyjski okręt – gigant nie może stać się sztabem generalnym na teren całej Europy. Czy w takiej sytuacji UE przestanie mieć jakikolwiek sens, czy może okręt stanie się strażnikiem budowania drugiej nitki podmorskiej rury? A może stanie się zachętą do kolejnej unii, tym razem Rosji z Europą Zachodnią? To oczywiście dywagacje, ale jedynym państwem, które w sposób pokojowy będzie mogło tę sytuację zmienić okażą się Chiny.
Co w takiej sytuacji nakazuje polska racja stanu? Fakt ten musi zaakceptować, ale nie może pozwolić na to, aby stare diabły podbijanych przez wieki krajów Europy Środkowo-Wschodniej ożyły i zrujnowały wszystko. Okręty rosyjskie są odpowiedzią na amerykańską obecność w Polsce. Rosyjski plan wzmacnia zachodnią flankę rosyjską i unieruchamia działania Amerykanów – także na Białorusi. To unieruchomienie pola walki, nie oznacza naszej bierności na polu kultury. Rola militarna Polski w takiej sytuacji zostaje zminimalizowana, natomiast pozycja kulturowa poważnie wzrasta i domaga się odpowiedzi renesansowych umysłów i szerokiej perspektywy.
Polska kultura liczy 1000 lat. W okresie piastowskim była wieloplemienna ale jednolita etnicznie-narodowo. Polska jagiellońska była państwem wielonarodowym. Dzisiejsza nasza kultura jest więc syntezą obyczajów plemiennych i zlepkiem kulturowym, sąsiadujących ze sobą lub mieszkających na wspólnym terytorium Rzeczypospolitej, poszczególnych narodów. W tej postaci jest „nieskodyfikowaną” całością, która wymaga powołania odpowiednich instytutów i wyjątkowo odpowiedzialnej kadry naukowej, publicystycznej i talentów pisarskich, dla jej rzetelnego opracowania.
Na obszarze pomiędzy Bugiem a Odrą historia nałożyła na nas niezwykłe zadanie. Skoro więc mamy tak wielką kulturę, musimy mieć też wielkie zadania. Na tym obszarze musimy wskrzesić i zmieścić działo polskiego Wilna, Lwowa, Krzemieńca, ale też Krakowa, Wrocławia, Poznania i dopasować w nim trzy wielkie etosy: kresowy, wielkopolski i śląski. Obecne położenie piastowskie nie oznacza poddania się dominacji niemieckiej, lecz odwrotnie – zobowiązuje do 1000-letniej syntezy czterech wielkich epok: piastowskiej, jagiellońskiej, okresu zaborów i II RP. Polskie elity po II wojnie zostały wymordowane lub zneutralizowane a kultura zniszczona. Odbudować należy w równym stopniu tradycyjną kulturę, jak i całą warstwę inteligencką. I to jest warunek polskiego trwania i rozwoju. Te zadania powinien Polakom postawić polski rząd.
Kultura organizuje rodzinę, naród i państwo. Bez znajomości naszych dziejów staniemy się ludem bezimiennym i bezdomnym. Chcąc zjednoczyć naród musimy wyjaśnić Polakom czym jest polska kultura. Bez akceptacji polskości niczego nie zbudujemy.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338902-jednosc-dzialania-albo-smierc-cz-ii-bez-znajomosci-naszych-dziejow-staniemy-sie-ludem-bezimiennym-i-bezdomnym?strona=2