Prezydent apelował o próbę zrozumienia i szacunek. Bo szacunku często brakuje. Dochodzi do haniebnych zachowań, kiedy wielu Polaków chce upamiętnić zmarłych
— mówił Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego z Kancelarii Prezydenta w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na antenie TVP 1.
Z drugiej strony mamy do czynienia z marginesem to naprawdę niewielka grupka, która nie potrafi uszanować uczuć, tych którzy chcą wspominać swoich bliskich
— dodał.
Jak zaznaczył - jest jednak optymistą:
Wydaje mi się, że gdy emocje opadną, zostaną wytłumione te okrzyki
Rzecznik prezydenta mówił też:
My mamy takie poczucie,że poziom sporu politycznego jest bardzo wysoki ale w innych krajach Europy i świata emocje też są bardzo ciężkie. Polska nie jest tu jakimś wyjątkiem
Jak zaznaczył- nie da się jednak uciec od wpływu katastrofy smoleńskiej na politykę.
Nie łatwo jest dzisiaj dociec do prawdy o Smoleńsku, z uwagi na to, że nie starano się rozpocząć tej drogi. Zbyt mało było elit, które chciały dociec tej prawdy wszelkimi sposobami. Było tyle zaniedbań, że dotarcie do prawdy o Smoleńsku jest dziś trudniejsze
— mówił Magierowski. Jak przypomniał Polska ma wciąż utrudniony dostęp do dowodów, będących w gestii Rosjan.
Gdyby podejmowano inne decyzje, gdyby nie oddano śledztwa Rosjanom, być może już dziś znalibyśmy prawdę, a na pewno dociekanie byłoby o wiele łatwiejsze
— powiedział Marek Magierowski.
Na pytanie o ocenę wczorajszej prezentacji filmowej , rzecznik odpowiedział:
Pan prezydent oczekuje finalizacji prac zarówno prokuratury - tu prace postępują spokojnie, jak i podkomisji. Pan prezydent stara się nie komentować częściowych wniosków
Magierowski powtórzył, że z uwagi na zaniedbania, które popełniono wiele lat temu ustalanie prawdy o katastrofie nie jest dziś łatwe.
Pan prezydent przygląda się. Jeżeli szef podkomisja nie ma do końca przekonania, co do przedstawionej hipotezy tym bardziej pan prezydent czeka na ostateczne ustalenia
—mówił.
Nieprzejednane stanowisko Rosji ws. wraku to zachowanie dziwne, wskazujące na poczucie współodpowiedzialności
— dodał.
Rzecznik prezydenta jeszcze raz odniósł się do niedawno nagłośnionej korespondencji pomiędzy Kancelarią Prezydenta a MON.
Ta korespondencja jest czymś normalnym odbywa się na bieżąco. Jeśli ma uwagi – to je przekazuje – w formie pisemnej albo ustnej
— podkreślił.
Przypomniał też, że pismo dotyczące SKW ( ujawnione jako drugie) zostało napisane wcześniej niż to dotyczące ataszatów.
Pytany o nowe stanowisko Bartłomieja Misiewicza, który został pełnomocnikiem Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Marek Magierowski odpowiedział:
Pan prezydent nie może zajmować się wszystkimi nominacjami. Rozumiem, że zarówno prezes PGZ jak i minister Macierewicz mają przekonanie, że pan Misiewicz jest wystarczająco przygotowany i kompetentny do pełnienia takiej funkcji.
ansa/ TVP 1
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/335181-marek-magierowski-nie-da-sie-uciec-od-wplywu-katastrofy-smolenskiej-na-polityke