Na ten tydzień nie ma co prawda zaplanowanych posiedzeń Sejmu i Senatu, ale poniedziałek w Izbie Wyższej parlamentu zanosi się na bardzo interesujący. O godzinie 11:00 rusza bowiem konferencja naukowa pt. „Konstytucja Solidarności”, zorganizowana z okazji XX rocznicy uchwalenia przez Zgromadzenie Narodowe Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z kwietnia 1997 r.
11:43. Jarosław Kaczyński podkreśla rolę, jaką odegrał zgłoszony projekt konstytucji „Solidarności”.
Konstytucja „Solidarności” odegrała w latach 90. ogromną rolę, w realnym przeciwstawieniu się temu, by siły postkomunistyczne przejęły władzę na dłużej. (…) Całe to przedsięwzięcie i wszyscy jego uczestnicy dobrze wpisali się w polską historię
— zakończył były premier.
11:40. Prezes PiS krytykuje konstytucję z roku 1997.
Dobrze, że konstytucję uchwalono, bo to jedyny moment, kiedy było to możliwe. Ale to, że ta konstytucja była uchwalona w nowych okolicznościach, po tzw. transformacji ustrojowej, to jedna z niewielu jej zalet. Poza tym bliższa analiza konstytucji wskazuje na to, że można ją śmiało nazwać konstytucją postkomunistyczną. (…) W tej konstytucji jest mnóstwo blokad, które utrudniają, uniemożliwiają odrzucenie tego systemu.
W ocenie szefa PiS to konstytucja „Solidarności” była dobrą alternatywą do tego stanu rzeczy.
11:35. Jak mówi Kaczyński, dzięki konstytucji „Solidarności” Marian Krzaklewski mógł wystąpić w Sejmie, a to doprowadziło do tego, że alternatywa umocniła się w świadomości społecznej.
Bez konstytucji Solidarności i zmiany politycznej, która miała wtedy miejsce, powstanie AWS nie byłoby możliwe. Jeśli chodzi o samą konstytucję, to na tym rola jej nie skończyła się
— powiedział prezes PiS.
11:30. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ocenia, że lata 90. były „czasem specyficznym”.
Społeczeństwo czekało na konstytucję, wiązało z nią wielkie nadzieje, także te, które nie były szczególnie mocno związane z rzeczywistością. W świadomości społecznej konstytucja odgrywała rolę większą niż przypada jej w ustroju. Wszelkiego rodzaju bardzo bolesne, opresyjne zjawiska i niedogodności niektórzy łączyli z brakiem konstytucji. (…) To oczekiwanie było bardzo dużą siłą, która doprowadziła do nowej sytuacji na polskiej scenie politycznej. Ta nowa sytuacja sprowadzała się do tego, że Solidarność traktowana jako podmiot polityczny wyszła z tego peletonu stronnictw prawicowych
— tłumaczył.
Jarosław Kaczyński przekonuje, że to wtedy zrozumiano na prawicy, że trzeba się zjednoczyć wokół Solidarności.
To też nie było takie bezalternatywne. Był Ruch Odbudowy Polski premiera Jana Olszewskiego, ale powstał on w sposób szczególny
— stwierdził.
11:25. Jak mówi Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości:
Znajduję się w dosyć szczególnej sytuacji. Otóż kiedy po roku 1993, po wrześniowej klęsce prawica nie weszła do parlamentu, to stawiano sobie pytanie, co dalej? Taką odpowiedzią, która wydawała się oczywista było zjednoczenie prawicy, ale przedsięwzięcie to, choć podejmowane, prowadziło tylko do wyników bardzo częściowych. Powstało Przymierze dla Polski, Porozumienie 11 listopada, sekretariat stronnictw prawicowych i niepodległościowych. (…)
Właśnie tam, w tym zapomnianym już dziś przedsięwzięciu i formacji, na które składały się wszystkie niewielkie partie, powstał pomysł, który miał odegrać w historii Polski bardzo znaczącą rolę. Rolę, o której już wspomniano - alternatywy wobec projektu, który był przygotowywany w ówczesnym Sejmie, który nie reprezentował sobą mniej więcej 1/3 społeczeństwa. Rola alternatywy, choć znacząca, dalece nie wyczerpuje historycznych działań, zebrania ogromnej liczby podpisów i uczynienia z tego projektu bardzo znaczącego faktu politycznego. (…)
Prezes PiS przypomina polityczno-prawną rzeczywistość, w której wykuwał się projekt konstytucji „Solidarności”.
11:22. Głos zabiera marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Chcemy rozmawiać o sprawach autentycznych i prawdziwych
— powiedział.
20 lat to już wiek dojrzały; osiemnastka dwa lata temu skończona, więc ten czas na refleksję, na zadumę, jest
— dodał.
Będziemy myśleć nad tym, w jaki sposób zmieniać konstytucję, by konstytucja była lepsza dla Polski i Polaków, aby była lepsza dla naszej suwerenności, dla naszego państwa. Tak, aby nasze państwo było silne nie tylko wewnętrznie, ale również silne w swoim regionie, silne w Unii Europejskiej,silne również w Europie
— powiedział Karczewski.
11:20. Zdaniem Kuchcińskiego konstytucja nie jest „kamieniem grobowym, ale milowym” jeśli chodzi o zasady budowania państwa prawa.
11:15. Rusza konferencja, którą otwiera marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński.
Minęło 20 lat od uchwalenia przez Zgromadzenie Narodowe obecnie obowiązującej konstytucji Rzeczypospolitej. Takie rocznice są zwykle okazją do rożnych uroczystości i obchodów. (…) Uroczystości takich do obowiązującej konstytucji mieliśmy wiele i to dobrze. Dziś jednak chcieliśmy zaproponować państwu, żebyśmy skierowali nasze refleksje trochę inaczej niż to czyniono w latach minionych. Proponujemy zaakcentować - być może po raz pierwszy w taki sposób i w tym miejscu - że obecnie obowiązująca konstytucja nie była aktem bezalternatywnym
— powiedział Kuchciński.
Jak przypomina marszałek Sejmu, jednym z dyskutowanych wówczas projektów był obywatelski projekt przygotowany przeważnie przez osoby związane z Solidarnością.
11:00. Trwają ostatnie przygotowania.
Udział w konferencji zapowiedzieli m.in. marszałkowie Sejmu (Marek Kuchciński), Senatu (Stanisław Karczewski), prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także mec. Piotr Andrzejewski, Marian Krzaklewski oraz Jan Olszewski.
Konferencja „Konstytucja Solidarności” poświęcona jest Obywatelskiemu Projektowi Konstytucji RP, przygotowanemu w 1994 r. przez Społeczną Komisję Konstytucyjną na zlecenie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” przy współpracy Sekretariatu Ugrupowań Centroprawicowych i Niepodległościowych.
Konferencję organizują: marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński, Stanisław Karczewski przy współpracy Seminarium Nauki o Państwie.
maf, senat.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334075-senat-konferencja-naukowa-o-konstytucji-udzial-wezma-min-jaroslaw-kaczynski-jan-olszewski-i-marian-krzaklewski