To ani zadyszka ani stan przedzawałowy. Myślę, że jak się po prostu podejmuje trudne reformy i decyzje, to społeczeństwo wstrzymuje oddech i krytycznie to ogląda. To zupełnie naturalne. Myślę, że skutki tego, co robimy, pozwolą odzyskać to poparcie w momencie, który jest – można powiedzieć – krytyczny, czyli w czasie wyborów

-– tak o spadku notowań PiS w sondażach mówił Konstanty Radziwiłł w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24 .

Jak tłumaczył:

Zawsze trzeba prowadzić refleksję nad tym, co się robi i rachunek sumienia, zwłaszcza w Wielkim Poście. To dobry obyczaj.

Minister zdrowia zapewniał, że nic mu nie wiadomo, jakoby był jednym z urzędników przewidzianych do zwolnienia.

Przekonywał, że reforma służby zdrowia wchodzi w życie cały czas, a ustawa o sieci szpitali to tylko „korekta pewnego obszaru”.

Zaprzeczył sugestiom, że to „mina podłożona pod rząd”.

Reforma jest przygotowana perfekcyjnie. Kampania przeciw tej ustawie jest prowadzona przez tych, którzy mogą na tym stracić

— przekonywał. Pytany o krytyczne opinie posła Andrzeja Sośnierza na temat reformy - tłumaczył, że PiS to duża partia, w której krzyżuje się wiele opinii.

Minister zapewniał, że nowa ustawa spowoduje już od października skrócenie kolejek, zwłaszcza na oddziałach opieki ratunkowej.

To wstydliwa kolejka na SOR-ach, gdzie mieszają się ci, którzy mają poważny problem ze zdrowiem i wymagają przyjęcia ze szpitala, z tymi, którzy nie zdążyli do rodzinnego lekarza. Rozdzielamy je.

Jak tłumaczył minister remedium na długie kolejki mają być działające w weekendy i święta przychodnie przyszpitalne dla lżej chorych.

Konstanty Radziwiłł mówił też o dobrodziejstwach koordynowanej opieki medycznej.

Szpital w sieci będzie zapewniał po hospitalizacji pomoc w przychodni i rehabilitację

— obiecywał.

Na pewno nie będzie zmniejszenia dostępności do szpitali

—dodał. Według Konstantego Radziwiłła ostrzeżenia, że po wprowadzeniu ustawy o sieci szpitali może zniknąć 300 placówek - są nieuzasadnione. Jego zdaniem, jeśli dojdzie do likwidacji - to najwyżej najmniejszych placówek, które dysponują kilkoma łóżkami.

Jeżeli ktoś się może bać, to ci, którzy robią interesy w służbie zdrowia

— powtórzył, zapewniając, że na reformie zyskają pacjenci.

Konstanty Radziwiłł powiedział, że podjął już interwencję ws. porodu w Świebodzinie, gdzie rodzącej 14 godzin kobiecie odmówiono cesarskiego cięcia, w wyniku czego dziecko zmarło.

Jeżeli się okaże że  doszło do nieprawidłowości – będą konsekwencje

— zapewnił szef resortu zdrowia.

Równocześnie minister opowiedział się przeciw „cesarkom na życzenie”.

Lepszym rozwiązaniem, tam gdzie wszystko jest dobrze – poród naturalny

— przypomniał.

Podkreślił jednak, że na życzenie rodzących powinno być dostępne znieczulenie.

Znieczulenie powinno być zapewnione – tak mówi prawo

— powiedział.

Na koniec minister był pytany dlaczego nie powołał Rady Leczenia Niepłodności.

Nie widzę takiej potrzeby

— odpowiedział krótko.

ansa/TVN24