Portal wPolityce.pl dotarł do kolejnych dokumentów podpisanych w piątek przez Sebastiana K. - podejrzanego o spowodowanie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu, z których wynika, że miał on pełną wiedzę i swiadomość o przysługujących mu prawach. Trzykrotnie podpisał dokumenty, z których wynikało, ze może on skorzystać z prawa do obrońcy na każdym etapie postępowania.
Pierwsze „pouczenie o uprawnieniach zatrzymanego w postępowaniu karnym” Sebastian K. podpisał juz w chwili zatrzymania. W trzech pierwszych punktach pouczenia znajdujemy informacje o prawie do informacji o przyczynie zatrzymania i do bycia wysłuchanym, prawie do złożenia lub odmowy złożenia oświadczenia w swojej sprawie i najważniejszą – o prawie do niezwłocznego kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym i bezpośredniej z nim rozmowy.
Sebastian K. został też poinformowany o możliwości zawiadomienia osoby mu najbliższej o zatrzymaniu go przez policję. Jak informował już portal wPolityce.pl , Sebastian K. skontaktował się z matką, która przyjechała na miejsce wypadku. To w jej samochodzie oczekiwał na zakończenie oględzin wypadku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. „Opresyjne” państwo PiS? Podejrzanemu o spowodowanie wypadku z udziałem premier Szydło trzykrotnie proponowano pomoc adwokata
Kolejne pouczenie podpisane przez Sebastiana K., w którym znajduje się jasna informacja o prawie do adwokata, trafiło do akt sprawy tuż przed przesłuchaniem podejrzanego o spowodowanie wypadku w Oświęcimiu. W punkcie drugim „pouczenia o uprawnieniach i obowiązkach podejrzanego w postępowaniu karnym” znajduje się informacja o prawie do korzystania z wybranego przez siebie obrońcy oraz o fakcie, że na żądanie podejrzanego, przy jego przesłuchaniu może być obecny obrońca. Pod tym pouczeniem także widnieje podpis Sebastiana K. Z kolei trzecim dokumentem potwierdzającym pełną wiedzę Sebastiana K. o przysługujących mu prawach jest protokół, gdzie policjanci za wiedzą prokuratora przedstawili podejrzanemu zarzuty. Tam tez widnieje podpis Sebastiana K.
Dokumenty, które publikujemy i które opublikowaliśmy w dniu wczorajszym, ostatecznie, rozwiewają wątpliwości o rzekomym braku wiedzy Sebastiana K. dotyczącą jego praw. Tymczasem w sobotę i wczoraj, politycy Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej opowiadali społeczeństwu bzdury o rzekomym braku poszanowania prawa przez „opresyjne” instytucje „państwa PiS”, a adwokat Sebastiana K. przekonywał, że jego klient był w szoku i nie wiedział co podpisywał. Najwyraźniej wiedział i to dokładnie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327893-nasz-news-sebastian-k-nie-wiedzial-o-prawie-do-adwokata-nieprawda-mamy-kolejne-dowody-zobacz-dokumenty