W sprawie Bartłomieja Misiewicza swój sprzeciw najgłośniej zgłaszają PO i Nowoczesna. Pytanie, gdzie były wspomniane partie, gdy padła propozycja likwidacji gabinetów politycznych.
Ruch Kukiz‘15, który zgłosił taki postulat, miał problemy ze znalezieniem sojuszników. Mało powiedziane… Bez dorabiania przesadnej martyrologii należy przyznać, niewielki klub parlamentarny miał przeciwko sobie wszystkie partie. PiS, PO, Nowoczesna i PSL stanęły jak jeden mąż w obronie gabinetów politycznych będących głównym źródłem konfitur politycznych dla gwiazd spod znaku BMW.
Wszystkie ugrupowania dostarczyły mocnego argumentu uzasadniającego tezę Pawła Kukiza o partiokracji, która zżera polskie życie publiczne.
Jak trafnie zauważył Marcin Fijołek:
Na razie jednak jesteśmy świadkami małej koalicji Platformy, PiS, Nowoczesnej i PSL. W sprawie, która w gruncie rzeczy jest marginalna i dotyczy w zasadzie detalu, ale jednak symbolicznego. Dużo jeszcze wody musi upłynąć w Wiśle, zanim zmieni się mentalność naszych szanownych rządzących.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mała koalicja PO, PiS, PSL i Nowoczesnej. Sprawa gabinetów politycznych to detal, ale symboliczny. [WIDEO]
Sporo wody w Wiśle jeszcze upłynie, a my dalej będziemy skazani na spektakl polegający na urządzaniu wielkiej tabloidowej prasówki w wykonaniu czołowych ugrupowań. Co do schematu – wszyscy się zgadzają, przeszkadzają jedynie personalia.
Dziś na tapecie znalazł się Misiewicz, jutro może być to inny Igrekowski czy Iksiński. Wówczas oponenci zamienią się stronami, jedni staną się obrońcami kolejnego „młodego, zdolnego”, drudzy – krytykami. Ten schizofreniczny kołowrotek może trwać bez końca.
Święte oburzenie sytuacją w MON jest czystą operetką. W chórze zbulwersowanych dziewic orleańskich stoją ludzie, którzy sami popierają podobne praktyki. Najwyraźniej cerowanie własnej cnoty wciąż jest modne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327098-chor-falszywych-dziewic-nie-chcieli-likwidacji-gabinetow-politycznych-dzis-placza-nad-misiewiczem