Co nie wyklucza dalszego popierania KOD-u…
Oczywiście, że nie. Bo po Kijowskim pojawi się ktoś inny. Interesy przecież pozostaną. Można tu zresztą w ramach ilustracji postawy zachodnich, liberalnych mediów, przytoczyć przykład mecenasa Romana Giertycha. Kiedyś był głównym zagrożeniem faszyzmem w Polsce. Pisały o nim wszystkie gazety i media. Podobnie zresztą pisano także o Radosławie Sikorskim, co najmniej przez jakiś czas. Nikt nie napisał natomiast o cudowej przemianie mecenasa Giertycha w niemal że liberała, o tym, że jest teraz zwolennikiem opozycji, przyjacielem R. Sikorskiego itd. No bo to mogłoby rzucić złe światło na tą opozycję. Jeżeli chodzi o Sikorskiego to można odnieść wrażenie, że było dwóch Sikorskich. Ten, który był ministrem obrony w rządzie PiS i mówił o pakcie Ribbentrop-Mołotow w odpowiedzi na budowę Nord Stream 1, i ten, który podczas wystąpienia w Berlinie nawoływał Niemcy do tego, by przewodziły UE. Konstruuje się zupełnie sztuczne sylwetki, nie mówi się o ewolucji tych osób, by wbić Niemcom do głowy pewien ideologiczny obraz Polski. Dlatego też nikt za Odrą nie napisał o Petru. Trudno utrzymywać, że mamy w Polsce krwawą dyktaturę, jeśli lider największej partii opozycyjnej w tym czasie jedzie na urlop. Tak samo jest z Kijowskim. Ta afera jest bardzo kompromitująca. Dla Niemców to szczególnie nieprzyjemne, bo przywiązując oni dużą wagę do działalności społecznej, wolontariatu, a przede wszystkim do transparentności. To, co zrobił Kijowski jest więc nie do przyjęcia, to lepiej milczeć.
Rozmawiała Aleksandra Rybińska
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Co nie wyklucza dalszego popierania KOD-u…
Oczywiście, że nie. Bo po Kijowskim pojawi się ktoś inny. Interesy przecież pozostaną. Można tu zresztą w ramach ilustracji postawy zachodnich, liberalnych mediów, przytoczyć przykład mecenasa Romana Giertycha. Kiedyś był głównym zagrożeniem faszyzmem w Polsce. Pisały o nim wszystkie gazety i media. Podobnie zresztą pisano także o Radosławie Sikorskim, co najmniej przez jakiś czas. Nikt nie napisał natomiast o cudowej przemianie mecenasa Giertycha w niemal że liberała, o tym, że jest teraz zwolennikiem opozycji, przyjacielem R. Sikorskiego itd. No bo to mogłoby rzucić złe światło na tą opozycję. Jeżeli chodzi o Sikorskiego to można odnieść wrażenie, że było dwóch Sikorskich. Ten, który był ministrem obrony w rządzie PiS i mówił o pakcie Ribbentrop-Mołotow w odpowiedzi na budowę Nord Stream 1, i ten, który podczas wystąpienia w Berlinie nawoływał Niemcy do tego, by przewodziły UE. Konstruuje się zupełnie sztuczne sylwetki, nie mówi się o ewolucji tych osób, by wbić Niemcom do głowy pewien ideologiczny obraz Polski. Dlatego też nikt za Odrą nie napisał o Petru. Trudno utrzymywać, że mamy w Polsce krwawą dyktaturę, jeśli lider największej partii opozycyjnej w tym czasie jedzie na urlop. Tak samo jest z Kijowskim. Ta afera jest bardzo kompromitująca. Dla Niemców to szczególnie nieprzyjemne, bo przywiązując oni dużą wagę do działalności społecznej, wolontariatu, a przede wszystkim do transparentności. To, co zrobił Kijowski jest więc nie do przyjęcia, to lepiej milczeć.
Rozmawiała Aleksandra Rybińska
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322332-prof-krasnodebski-kijowski-stal-sie-niewygodny-dla-europejskich-elit-i-zwiazanych-z-nimi-mediow-niebawem-przestanie-dla-nich-istniec-nasz-wywiad?strona=2