Poziom absurdu został przekroczony. Kodziarze nie tylko urządzili pod siedzibą TK imprezę pożegnalną prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu, ale też zrobili z niego niezłomnego bohatera.
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych. W Pana przypadku to polskie powiedzenie, niestety, się nie sprawdza. Ostatni dzień Pana kadencji jako prezesa Trybunału Konstytucyjnego stanie się najprawdopodobniej ostatnim dniem funkcjonowania Trybunału w kształcie i według zasad opisanych w polskiej Konstytucji
—tak Rzeplińskiego postanowili pożegnać działacze KOD z Częstochowy.
Zbierają oni podpisy po listem-laurką dla prezesa TK.
Członkowie i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji z Częstochowy chcieli Panu serdecznie podziękować
—czytamy w liście, który ocieka lukrem.
Za to, że przez ostatni rok na Pana przykładzie uczyliśmy się, co to naprawdę znaczy być niezłomnym Za to, że Pana prawdziwie niezłomna postawa w obronie sądów i instytucji państwa uzmysłowiła nam, jak są one ważne w naszym, szarych obywateli, życiu
—piszą bezkrytyczni wyznawcy Rzeplińskiego.
Dziękujemy także za to, że dzięki Pana odwadze i bezkompromisowości mieliśmy czas, by się choć trochę przygotować do tego, co nas czeka po Pana odejściu z Trybunału. Panie Profesorze! Czekamy na czasy, gdy z podręczników historii polskie dzieci będą się uczyć o roli prezesa Andrzeja Rzeplińskiego w obronie polskiej demokracji
—podkreślają na koniec w swoich podziękowaniach działacze KOD.
To niestety nie jest żart, kodziarze napisali tak naprawdę i nawet nie czują swojej śmieszności…
ZOBACZ TEŻ:
Jeszcze kabaret czy już kpina z pamięci bohaterów? Kijowski nazwał Szczerbę „posłem wyklętym”
ann/KOD Częstochowa/czestochowa.wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320080-uwaga-to-nie-zart-kod-do-rzeplinskiego-na-pana-przykladzie-uczylismy-sie-co-to-naprawde-znaczy-byc-niezlomnym