Zdaniem byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia, podpisanie listy obecności po zakończonych obradach to nie tylko złamanie regulaminu, ale także przestępstwo. Stwierdził, że całe wczorajsze obrady mogły przebiegać niezgodnie z prawem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Opozycja znów chce wywołać zamieszki? Trwa eskalacja napięć! Kilkadziesiąt osób wciąż pikietuje pod Sejmem
Sam fakt, że uniemożliwiono debatę, że ona nie została przeprowadzona zgodnie z zasadami regulaminu, może spowodować zakwestionowanie tego trybu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jak wiemy, Trybunał Konstytucyjny jest sparaliżowany, a tego rodzaju rzeczy bierze pod uwagę z urzędu
— mówił Jerzy Stępień.
Odnosząc się do kwestii podpisanej przez posłów Prawa i Sprawiedliwości listy obecności stwierdził, że mozemy mieć do czynienia nie tylko z łamaniem regulaminu.
Jeśli byłoby tak rzeczywiście, ze lista została podpisana po posiedzeniu, to mielibyśmy do czynienia nie tylko ze złamaniem regulaminu, ale z potwierdzeniem nieprawdy i na dodatek z przestępstwem urzędniczym. Więc to byłoby bardzo poważne naruszenie nawet reguł kodeksu karnego
— mówił były prezes TK.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Schetyna bawi się w trybuna ludowego: „Wszyscy ci, którzy łamali wczoraj prawo odpowiedzą za to przed sądem”
wkt/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319782-opozycja-zaciekle-pilnuje-listy-obecnosci-poslow-stepien-mozemy-miec-do-czynienia-z-przestepstwem-urzedniczym