To się okaże, gdy pierwsze klucze trafią w ręce lokatorów. Natomiast skorzystam z okazji i zapytam Pana, jako polityka Solidarnej Polski o ostatnią aferę opisaną w „Newsweeku”, dotyczącą finansowania waszej kampanii. Nie przesadziliście z finansową „zaradnością”? Nie przekombinowaliście?
To wszystko napisał „Newsweek”, o którym wiadomo, że nie jest obiektywny w stosunku do obozu rządzącego.
Być może. Ale najważniejsze jest, czy w tych zarzutach jest ziarno prawdy?
Ja jestem łagodnym człowiekiem, nie chodzę po sądach ale tu jest manipulacja. Bo trzeba było się spytać ile ja i inni europosłowie zarabiali będąc w Brukseli. Więc pytanie skąd moja córka miała 20 tys. nie przystoi inteligentnemu dziennikarzowi. To zresztą jest wchodzenie w mir rodzinny. Nie czuję się winny, więc nie muszę się tłumaczyć. To na złodzieju czapka gore. Finansowanie było jasne i czytelne.
Wasi krytycy przywołują chętnie przykład Palikota, który też finansował swoja kampanię przez „słupy”
Jeżeli do niego przychodził młody bezrobotny człowiek i wpłacał na komitet 10 tys. To mogło budzić wątpliwości. Ale gdyby zrobił to jego syn, który ma fabrykę wódek, to by tematu nie było.
Ponoć wykorzystaliście też pieniądze unijne przeznaczone na konferencję klimatyczną – na imprezę stricte partyjną …
Czasem trudno oddzielić konferencję klimatyczną od wydarzenia politycznego. Ale myśmy wyraźnie określili tematykę tego spotkania i swoje zobowiązania wobec ofiarodawców wypełniliśmy.
Mam pan czyste sumienie?
Śpię spokojnie. Nawet chrapię. Powiedziałem to panu Krzymowskiemu. A jednak opisał mnie kąśliwie! Bo pióro maczał chyba nie w atramencie, a w jadzie…
rozmawiała Anna Sarzyńska
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To się okaże, gdy pierwsze klucze trafią w ręce lokatorów. Natomiast skorzystam z okazji i zapytam Pana, jako polityka Solidarnej Polski o ostatnią aferę opisaną w „Newsweeku”, dotyczącą finansowania waszej kampanii. Nie przesadziliście z finansową „zaradnością”? Nie przekombinowaliście?
To wszystko napisał „Newsweek”, o którym wiadomo, że nie jest obiektywny w stosunku do obozu rządzącego.
Być może. Ale najważniejsze jest, czy w tych zarzutach jest ziarno prawdy?
Ja jestem łagodnym człowiekiem, nie chodzę po sądach ale tu jest manipulacja. Bo trzeba było się spytać ile ja i inni europosłowie zarabiali będąc w Brukseli. Więc pytanie skąd moja córka miała 20 tys. nie przystoi inteligentnemu dziennikarzowi. To zresztą jest wchodzenie w mir rodzinny. Nie czuję się winny, więc nie muszę się tłumaczyć. To na złodzieju czapka gore. Finansowanie było jasne i czytelne.
Wasi krytycy przywołują chętnie przykład Palikota, który też finansował swoja kampanię przez „słupy”
Jeżeli do niego przychodził młody bezrobotny człowiek i wpłacał na komitet 10 tys. To mogło budzić wątpliwości. Ale gdyby zrobił to jego syn, który ma fabrykę wódek, to by tematu nie było.
Ponoć wykorzystaliście też pieniądze unijne przeznaczone na konferencję klimatyczną – na imprezę stricte partyjną …
Czasem trudno oddzielić konferencję klimatyczną od wydarzenia politycznego. Ale myśmy wyraźnie określili tematykę tego spotkania i swoje zobowiązania wobec ofiarodawców wypełniliśmy.
Mam pan czyste sumienie?
Śpię spokojnie. Nawet chrapię. Powiedziałem to panu Krzymowskiemu. A jednak opisał mnie kąśliwie! Bo pióro maczał chyba nie w atramencie, a w jadzie…
rozmawiała Anna Sarzyńska
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315508-nasz-wywiad-tadeusz-cymanski-totalne-spelnienie-nie-jest-mozliwe-na-tym-lez-padole-ale-po-roku-rzadow-jest-satysfakcja?strona=2