Kluby PiS i Kukiz‘15 chcą odrzucenia projektu Nowoczesnej, by wprowadzić karalność „mowy nienawiści” także ze względu na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną. Za dalszymi pracami sejmowymi są N i PO.
W piątek Sejm przeprowadził pierwsze czytanie takiego projektu noweli Kodeksu karnego. Wniosek o jego odrzucenie będzie głosowany na kolejnym posiedzeniu Izby.
Dziś przestępstwem jest nawoływanie do nienawiści lub publiczne znieważenie innych osób z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości. N chce, by były też karalne takie czyny popełnione ze względu na: płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność lub orientację seksualną. Ponadto - według projektu N - przestępstwem miałoby być stosowanie przemocy lub gróźb bezprawnych także i z tej motywacji (dziś czyny te są karalne, gdy dochodzi do nich z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości).
Przedstawiając w Sejmie projekt, Joanna Scheuring-Wielgus powołała się na wzrost liczby przestępstw motywowanych nienawiścią, co „jest dowodem, że prawo nie działa”. Według niej większość osób o odmiennej orientacji seksualnej doświadcza aktów nienawiści lub przemocy. Przypomniała samobójstwo 14-letniego Dominika z Bieżunia, dręczonego przez rówieśników na tle homofobicznym.
Niech ta ustawa będzie batem na wszystkich, którzy z hejtu uczynili sens swego istnienia
— mówiła posłanka.
Odtworzyła z trybuny sejmowej nagranie mężczyzny, który przez telefon groził jej śmiercią.
Każdy z nas dostaje taki hejt cały czas
— dodała.
Przywołała też słowa Ryszarda Cyby, który po zatrzymaniu za zabójstwo działacza PiS w Łodzi krzyczał, że „chciał zabić Kaczyńskiego”.
Nasz projekt powinien wszystkich jednoczyć, on nie jest wymierzony w żadną partię polityczną
— mówiła posłanka N.
O odrzucenie projektu wniósł Stanisław Pięta (PiS). Uzasadnił to jednym zdaniem - że projekt jest „zbędny, ideologiczny i w pewnym zakresie zagraża wolności słowa zapisanej w konstytucji”.
PO była za dalszymi pracami nad projektem. Według Katarzyny Osos (PO) organom ścigania trzeba dać narzędzia do ochrony wszystkich obywateli, w tym także osób o innej orientacji seksualnej. Sławomir Nitras dodał, że to PiS odpowiada za „obecną atmosferę”.
Za odrzuceniem projektu opowiedziała się Barbara Chrobak (Kukiz‘15). Mówiła, że są ważniejsze potrzeby Polaków w sferze prawa karnego niż społeczności LGBT, która „chce się wyróżniać również na płaszczyźnie prawa karnego”.
To nie sprawa miedzy ofiarą a prześladowcą, to kwestia państwa polskiego - argumentowała Monika Rosa (N), prosząc o dalsze prace nad projektem.
Koło WiS było za odrzuceniem projektu.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kluby PiS i Kukiz‘15 chcą odrzucenia projektu Nowoczesnej, by wprowadzić karalność „mowy nienawiści” także ze względu na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną. Za dalszymi pracami sejmowymi są N i PO.
W piątek Sejm przeprowadził pierwsze czytanie takiego projektu noweli Kodeksu karnego. Wniosek o jego odrzucenie będzie głosowany na kolejnym posiedzeniu Izby.
Dziś przestępstwem jest nawoływanie do nienawiści lub publiczne znieważenie innych osób z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości. N chce, by były też karalne takie czyny popełnione ze względu na: płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność lub orientację seksualną. Ponadto - według projektu N - przestępstwem miałoby być stosowanie przemocy lub gróźb bezprawnych także i z tej motywacji (dziś czyny te są karalne, gdy dochodzi do nich z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości).
Przedstawiając w Sejmie projekt, Joanna Scheuring-Wielgus powołała się na wzrost liczby przestępstw motywowanych nienawiścią, co „jest dowodem, że prawo nie działa”. Według niej większość osób o odmiennej orientacji seksualnej doświadcza aktów nienawiści lub przemocy. Przypomniała samobójstwo 14-letniego Dominika z Bieżunia, dręczonego przez rówieśników na tle homofobicznym.
Niech ta ustawa będzie batem na wszystkich, którzy z hejtu uczynili sens swego istnienia
— mówiła posłanka.
Odtworzyła z trybuny sejmowej nagranie mężczyzny, który przez telefon groził jej śmiercią.
Każdy z nas dostaje taki hejt cały czas
— dodała.
Przywołała też słowa Ryszarda Cyby, który po zatrzymaniu za zabójstwo działacza PiS w Łodzi krzyczał, że „chciał zabić Kaczyńskiego”.
Nasz projekt powinien wszystkich jednoczyć, on nie jest wymierzony w żadną partię polityczną
— mówiła posłanka N.
O odrzucenie projektu wniósł Stanisław Pięta (PiS). Uzasadnił to jednym zdaniem - że projekt jest „zbędny, ideologiczny i w pewnym zakresie zagraża wolności słowa zapisanej w konstytucji”.
PO była za dalszymi pracami nad projektem. Według Katarzyny Osos (PO) organom ścigania trzeba dać narzędzia do ochrony wszystkich obywateli, w tym także osób o innej orientacji seksualnej. Sławomir Nitras dodał, że to PiS odpowiada za „obecną atmosferę”.
Za odrzuceniem projektu opowiedziała się Barbara Chrobak (Kukiz‘15). Mówiła, że są ważniejsze potrzeby Polaków w sferze prawa karnego niż społeczności LGBT, która „chce się wyróżniać również na płaszczyźnie prawa karnego”.
To nie sprawa miedzy ofiarą a prześladowcą, to kwestia państwa polskiego - argumentowała Monika Rosa (N), prosząc o dalsze prace nad projektem.
Koło WiS było za odrzuceniem projektu.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312721-nowoczesna-tolerancyjna-partia-chce-by-karac-za-mowe-nienawisci-ze-wzgledu-na-tozsamosc-plciowa-to-bat-na-wszystkich-ktorzy-z-hejtu-uczynili-sens-swego-istnienia