—grzmi. Takim obowiązkiem nie do zaakceptowania jest np. urodzenie dziecka nieodwracalnie chorego. Także na zespół Downa.
My po prostu nie mamy prawa - w tym przypadku ani w żadnym innym - decydować za kobiety. To jest ich wybór
—przekonuje Joanna Mucha. W jej przekonaniu „z zarodka nie zawsze musi powstać człowiek i nie powstaje tylko człowiek”.
Z niego rozwijają się przecież również błony płodowe, łożysko itd. Mało tego, zdecydowana większość zarodków obumiera
—wyjaśnia. Dlatego – jej zdaniem - kobieta powinna mieć wybór. Była minister sportu popiera także eutanazję.
[…]Gdybym znalazła się w sytuacji, w której poproszę o śmierć, a sama nie będą mogła jej sobie zadać, to chciałabym, żeby taka możliwość była dla mnie stworzona
—zaznacza. W jej przekonaniu podczas zapłodnienia in-vitro zarodki tworzone w sposób zupełnie naturalny obumierają na szkle tak samo jak w ciele kobiety.
To jest dokładnie ten sam proces - to trudno mieć jeszcze jakieś wątpliwości. No ale jeśli ktoś przyjmuje, że zarodek czy zygota ma dokładnie te same prawa co narodzony człowiek, to może mieć wątpliwości związane z mrożeniem. Bo przecież nie wszystkie zarodki, czego mamy świadomość, się odmrażają
—dodaje. Redaktor „GW” żartuje, że „może tu chodzi o nieśmiertelną duszę, która wciela się w to coś od razu?”.
Kiedyś pytałam, jak to jest z tą nieśmiertelną duszą zarodka, który się dzieli na dwie komórki, w rezultacie czego powstają bliźnięta jednojajowe. Czy ta dusza wtedy też się dzieli? Nie otrzymałam odpowiedzi i jak dotąd sama jej nie znalazłam
—wtóruje mu Mucha i jednocześnie zapewnia, że bardzo szanuję wiarę katolicką. Następnie zaś skarży się, że nie ma koleżeńskich kontaktów z posłami PiS.
W poprzednich kadencjach te relacje były nawet sympatyczne. Piliśmy kawę, prowadziliśmy normalne rozmowy. Teraz mam wrażenie, że oni nas traktują jak wrogów, zdrajców Polski, z którymi nawet nie warto rozmawiać. […] Oni są teraz, jak by to powiedzieć, w stanie szału rewolucyjnego, który sprawia, że czują się zwycięzcami, czują tę moc sprawczą, i naprawdę są przekonani, że na nikogo nie muszą się oglądać. Stąd bierze się ich wyższość, to poczucie: my wam pokażemy
—mówi była minister sportu. Jej zdaniem „wcześniej czy później będziemy mieć do czynienia z procesami pokazowymi”.
Ciąg technologiczny stworzony przez policję, prokuraturę, nacisk na sędziów, nie jest przecież po to, żeby po prostu był. Jeśli miałabym obstawiać, to pierwsze procesy pokazowe będą dotyczyły przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Albo lekarzy dokonujących aborcji. Potem się wezmą za nas
—twierdzi. Sama nie czuje się zagrożona, choć zastrzega, że „powody zawsze się mogą znaleźć.
Wszystko może zostać wykorzystane, żeby uderzyć w opozycję
—przekonuje. Joanna Mucha jest absolutnie pewna, że to, kiedy CBA i IPN zostaną wykorzystane do celów politycznych jest tylko „kwestią czasu”.
A wtedy pojawi się emocja po naszej stronie, tej całej wielkiej grupy opozycji, że nie można pozwolić, żeby instytucje państwa były w ten sposób wykorzystywane. Czyli pojawią się postulaty, które my teraz zgłosiliśmy
—ostrzega.
Ryb, Gazeta Wyborcza
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
—grzmi. Takim obowiązkiem nie do zaakceptowania jest np. urodzenie dziecka nieodwracalnie chorego. Także na zespół Downa.
My po prostu nie mamy prawa - w tym przypadku ani w żadnym innym - decydować za kobiety. To jest ich wybór
—przekonuje Joanna Mucha. W jej przekonaniu „z zarodka nie zawsze musi powstać człowiek i nie powstaje tylko człowiek”.
Z niego rozwijają się przecież również błony płodowe, łożysko itd. Mało tego, zdecydowana większość zarodków obumiera
—wyjaśnia. Dlatego – jej zdaniem - kobieta powinna mieć wybór. Była minister sportu popiera także eutanazję.
[…]Gdybym znalazła się w sytuacji, w której poproszę o śmierć, a sama nie będą mogła jej sobie zadać, to chciałabym, żeby taka możliwość była dla mnie stworzona
—zaznacza. W jej przekonaniu podczas zapłodnienia in-vitro zarodki tworzone w sposób zupełnie naturalny obumierają na szkle tak samo jak w ciele kobiety.
To jest dokładnie ten sam proces - to trudno mieć jeszcze jakieś wątpliwości. No ale jeśli ktoś przyjmuje, że zarodek czy zygota ma dokładnie te same prawa co narodzony człowiek, to może mieć wątpliwości związane z mrożeniem. Bo przecież nie wszystkie zarodki, czego mamy świadomość, się odmrażają
—dodaje. Redaktor „GW” żartuje, że „może tu chodzi o nieśmiertelną duszę, która wciela się w to coś od razu?”.
Kiedyś pytałam, jak to jest z tą nieśmiertelną duszą zarodka, który się dzieli na dwie komórki, w rezultacie czego powstają bliźnięta jednojajowe. Czy ta dusza wtedy też się dzieli? Nie otrzymałam odpowiedzi i jak dotąd sama jej nie znalazłam
—wtóruje mu Mucha i jednocześnie zapewnia, że bardzo szanuję wiarę katolicką. Następnie zaś skarży się, że nie ma koleżeńskich kontaktów z posłami PiS.
W poprzednich kadencjach te relacje były nawet sympatyczne. Piliśmy kawę, prowadziliśmy normalne rozmowy. Teraz mam wrażenie, że oni nas traktują jak wrogów, zdrajców Polski, z którymi nawet nie warto rozmawiać. […] Oni są teraz, jak by to powiedzieć, w stanie szału rewolucyjnego, który sprawia, że czują się zwycięzcami, czują tę moc sprawczą, i naprawdę są przekonani, że na nikogo nie muszą się oglądać. Stąd bierze się ich wyższość, to poczucie: my wam pokażemy
—mówi była minister sportu. Jej zdaniem „wcześniej czy później będziemy mieć do czynienia z procesami pokazowymi”.
Ciąg technologiczny stworzony przez policję, prokuraturę, nacisk na sędziów, nie jest przecież po to, żeby po prostu był. Jeśli miałabym obstawiać, to pierwsze procesy pokazowe będą dotyczyły przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Albo lekarzy dokonujących aborcji. Potem się wezmą za nas
—twierdzi. Sama nie czuje się zagrożona, choć zastrzega, że „powody zawsze się mogą znaleźć.
Wszystko może zostać wykorzystane, żeby uderzyć w opozycję
—przekonuje. Joanna Mucha jest absolutnie pewna, że to, kiedy CBA i IPN zostaną wykorzystane do celów politycznych jest tylko „kwestią czasu”.
A wtedy pojawi się emocja po naszej stronie, tej całej wielkiej grupy opozycji, że nie można pozwolić, żeby instytucje państwa były w ten sposób wykorzystywane. Czyli pojawią się postulaty, które my teraz zgłosiliśmy
—ostrzega.
Ryb, Gazeta Wyborcza
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312017-mucha-zali-sie-w-wyborczej-pis-jest-w-stanie-szalu-rewolucyjnego-wczesniej-czy-pozniej-bedziemy-miec-do-czynienia-z-procesami-pokazowymi?strona=2