Medycyna jest jednak argumentem zbyt słabym dla „czarnych wdów”, co świadczy o poważnych brakach edukacyjnych lub kompletnym braku wrażliwości. Prawdopodobnie większość z nich zatrzymała się na haśle zagrożonej wolności kobiet. Zagadywane przez dziennikarzy powtarzają bezmyślnie, że rząd chce wprowadzić karanie kobiet za poronienia i zlikwidować badania prenatalne. Nie wiedzą, że w projekcie nie zakazu ratowania życia w sytuacji choroby. Są przewidziane konieczne działania medyczne. Czarne wdowy nie mają też najmniejszej świadomości, że ani rząd, ani parlament nie zajął jeszcze stanowiska na temat ostatecznego kształtu ustawy obywatelskiej chroniącej życie. Póki co skierowano go do prac w komisjach, jak każdą wartościową ustawę proponowaną przez obywateli. Jakie poprawki zostaną do niej wprowadzone, na razie nie wiadomo. Projekt „Stop aborcji” nie jest oczywiście wolny od błędów. Wymaga poważnego przepracowania i do temu właśnie mają służyć komisje. Czy to dobry czas na składanie takiego projektu w Sejmie? Od samego początku uważałam, że nie, wiedząc że to doskonały argument dla antyrządowych manifestacji. Znacznie lepszy, niż Trybunał Konstytucyjny. Druga strona wykorzystuje go bezbłędnie piętrząc przy tym manipulacje.
Argumenty „czarnych wdów” są wierutnym kłamstwem, a one same niesione są falą buntu wobec odrzucenia przez Sejm projektu lewicy. Dlaczego większość parlamentarna go odrzuciła? Może dlatego, że jest projektem kompletnie bezwartościowym, barbarzyńskim i upośledzonym cywilizacyjnie. Na dowolność w zabijaniu dzieci nienarodzonych w cywilizowanym państwie zgody być nie może.
Dzisiejszy protest pokazuje bardzo wyraźnie, w jakim miejscu byłaby Polska, gdyby przed rokiem nie doszło do zmiany władzy. „Czarne wdowy” stałyby przy sterach państwa i zmieniały Polakom życie na lepsze. Edukacja seksualna od przedszkola, środki antykoncepcyjne finansowane z budżetu państwa i aborcja na życzenie, jeśli „edukacja” i pigułki zawiodą. Na szczęście nowy wspaniały, lewacki świat, w którym zabijanie dzieci jest wartością najwyższą, nie zostanie zaprowadzony w Polsce. Świadczy o tym zarówno postawa Parlamentu, jak i tysiące uczestników „białego protestu”, którzy w całej Polsce manifestowali dziś swój szacunek do życia.
Ta książka otwiera oczy i sumienia! „Pod sercem mamy. Historia prawdziwa” - O dzieciach utraconych i cudzie życia.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Medycyna jest jednak argumentem zbyt słabym dla „czarnych wdów”, co świadczy o poważnych brakach edukacyjnych lub kompletnym braku wrażliwości. Prawdopodobnie większość z nich zatrzymała się na haśle zagrożonej wolności kobiet. Zagadywane przez dziennikarzy powtarzają bezmyślnie, że rząd chce wprowadzić karanie kobiet za poronienia i zlikwidować badania prenatalne. Nie wiedzą, że w projekcie nie zakazu ratowania życia w sytuacji choroby. Są przewidziane konieczne działania medyczne. Czarne wdowy nie mają też najmniejszej świadomości, że ani rząd, ani parlament nie zajął jeszcze stanowiska na temat ostatecznego kształtu ustawy obywatelskiej chroniącej życie. Póki co skierowano go do prac w komisjach, jak każdą wartościową ustawę proponowaną przez obywateli. Jakie poprawki zostaną do niej wprowadzone, na razie nie wiadomo. Projekt „Stop aborcji” nie jest oczywiście wolny od błędów. Wymaga poważnego przepracowania i do temu właśnie mają służyć komisje. Czy to dobry czas na składanie takiego projektu w Sejmie? Od samego początku uważałam, że nie, wiedząc że to doskonały argument dla antyrządowych manifestacji. Znacznie lepszy, niż Trybunał Konstytucyjny. Druga strona wykorzystuje go bezbłędnie piętrząc przy tym manipulacje.
Argumenty „czarnych wdów” są wierutnym kłamstwem, a one same niesione są falą buntu wobec odrzucenia przez Sejm projektu lewicy. Dlaczego większość parlamentarna go odrzuciła? Może dlatego, że jest projektem kompletnie bezwartościowym, barbarzyńskim i upośledzonym cywilizacyjnie. Na dowolność w zabijaniu dzieci nienarodzonych w cywilizowanym państwie zgody być nie może.
Dzisiejszy protest pokazuje bardzo wyraźnie, w jakim miejscu byłaby Polska, gdyby przed rokiem nie doszło do zmiany władzy. „Czarne wdowy” stałyby przy sterach państwa i zmieniały Polakom życie na lepsze. Edukacja seksualna od przedszkola, środki antykoncepcyjne finansowane z budżetu państwa i aborcja na życzenie, jeśli „edukacja” i pigułki zawiodą. Na szczęście nowy wspaniały, lewacki świat, w którym zabijanie dzieci jest wartością najwyższą, nie zostanie zaprowadzony w Polsce. Świadczy o tym zarówno postawa Parlamentu, jak i tysiące uczestników „białego protestu”, którzy w całej Polsce manifestowali dziś swój szacunek do życia.
Ta książka otwiera oczy i sumienia! „Pod sercem mamy. Historia prawdziwa” - O dzieciach utraconych i cudzie życia.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310654-nie-wyszlo-z-tk-uruchomili-gre-pieklem-kobiet-co-trzeba-miec-w-sercu-zeby-z-zabijania-dzieci-uczynic-najwieksza-wartosc-demokracji?strona=2