„Jemu zawdzięczam wszystko – mówiła o kochanku Anna H. w podsłuchanej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne rozmowie. Chwaliła się, że nominację na prokuratora apelacyjnego dostała od Ćwiąkalskiego „w ciągu kilku minut”. I że minister „pisał ją na kolanie”.
Oboje – Anna H. i Zbigniew N., nazywany „głównym kadrowym prokuratury” – brali, jak twierdzą śledczy, łapówki od bogatego biznesmena z Leżajska. On – na większą skalę i od wielu osób. Ona – uwikłała się w układy z leżajskim bogaczem. Potrzebowała pieniędzy na budowę wartego około miliona domu.
Przepraszam, że dzisiaj w łóżku zapytałam o kolejną pożyczkę, wiem, jak to musiałeś odebrać (…) Wydaję mi się, że mam kogoś nieobcego, kto ma kasę i dług wdzięczności
-– pisała w 2011 roku w SMS-ie do kochanka. 170 tys. zł łapówki – w dwóch częściach – dostała, jak wynika z materiałów śledztwa, właśnie od ich wspólnego znajomego, przedsiębiorcy z Leżajska.
Początkiem września sąd dyscyplinarny zgodził się na tymczasowe aresztowanie Zbigniewa N. Jak poinformował tygodnik „Do Rzeczy”, śledczy chcą postawić byłemu szefowi Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie trzy zarzuty w związku z aferą podkarpacką. Według Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Zbigniew N. miał przyjmować korzyści majątkowe za możliwość umorzenia śledztw w stołecznej prokuraturze oraz inne obietnice korupcyjne, które podpierał swoimi znajomościami w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Jemu zawdzięczam wszystko – mówiła o kochanku Anna H. w podsłuchanej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne rozmowie. Chwaliła się, że nominację na prokuratora apelacyjnego dostała od Ćwiąkalskiego „w ciągu kilku minut”. I że minister „pisał ją na kolanie”.
Oboje – Anna H. i Zbigniew N., nazywany „głównym kadrowym prokuratury” – brali, jak twierdzą śledczy, łapówki od bogatego biznesmena z Leżajska. On – na większą skalę i od wielu osób. Ona – uwikłała się w układy z leżajskim bogaczem. Potrzebowała pieniędzy na budowę wartego około miliona domu.
Przepraszam, że dzisiaj w łóżku zapytałam o kolejną pożyczkę, wiem, jak to musiałeś odebrać (…) Wydaję mi się, że mam kogoś nieobcego, kto ma kasę i dług wdzięczności
-– pisała w 2011 roku w SMS-ie do kochanka. 170 tys. zł łapówki – w dwóch częściach – dostała, jak wynika z materiałów śledztwa, właśnie od ich wspólnego znajomego, przedsiębiorcy z Leżajska.
Początkiem września sąd dyscyplinarny zgodził się na tymczasowe aresztowanie Zbigniewa N. Jak poinformował tygodnik „Do Rzeczy”, śledczy chcą postawić byłemu szefowi Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie trzy zarzuty w związku z aferą podkarpacką. Według Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Zbigniew N. miał przyjmować korzyści majątkowe za możliwość umorzenia śledztw w stołecznej prokuraturze oraz inne obietnice korupcyjne, które podpierał swoimi znajomościami w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310295-nasz-news-zbigniew-cwiakalski-placil-prokuratorowi-zamieszanemu-w-afere-podkarpacka-za-mieszkanie?strona=2