Sprawa złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie doprowadzi niedługo do autentycznej traumy. W kioskach zabraknie chusteczek higienicznych do ocierania łez współczucia dla atakowanej bezwzględnie prezydent Hanny Gronkiewicz – Waltz. Czy ta dobra kobieta mogła być matką (czy może babcią) układu przestępczego? Ależ skąd! To pomówienia! O niczym nie widziała! Może obiło się jej o uszy, że w Warszawie czyściciele kamienic wyrzucają ludzi na bruk, może słyszała na korytarzu Ratusza, że obżeniono działkę pod Pałacem Kultury, którą już raz obżeniono. Ale przecież miała tyle pracy, z tym pilnowaniem by nie postawili na Krakowskim żadnego pomnika, że mogła coś przeoczyć. O taki drobiazg jak parędziesiąt kamienic zrabowanych prawowitym właścicielom, nikt nie ma prawa jej ciągać. Zresztą ona teraz wszystko wyjaśni i będzie cacy.
W tej całej aferze możemy być jednego pewni. Nikt nie poniesie żadnej, najmniejszej kary. Wszystko było załatwione na urzędniczym legalu, potwierdzone notarialnie i przyklepane przez najuczciwsze sądy świata, czyli te, które działają u nas. Ten mechanizm został doprowadzony do perfekcji.
I wreszcie mistrzyni lawiranctwa i pokrętnej pięknomowy Julia Pitera, nie wykonała dwóch wyroków sądu. W tym z 2011, miała przeprosić Mariusza Kamińskiego i wpłacić 15 tys. na fundację „Pamiętamy”. Widocznie zapomniała. I drugiego wyroku z 2012 r., kiedy to miała przeprosić Prawo i Sprawiedliwość, za nazwanie radnego oskarżanego o pedofilię członkiem tej partii. Na antenie RMF w rozmowie z Robertem Mazurkiem uniewinniła się z tego, ze swadą, uśmiech i kompletnym lekceważeniem sądów. Wiadomo u nas sądy sa dla tych, co ukradną w markecie batonik. Elyta III RP jest ponad takie brewerie dla maluczkich.
Tu trzeba dodać, że Julia Pitera jest w tej cywilizowanej części Europosłów, pilnujących praworządności w Polsce. Mogło to by być zabawne jako gag w czarnej komedii. Tak, zabawne nie jest. Ci, którzy grzmią w Europie jak to się w Polsce źle dzieje, albo nie płacą alimentów, albo nie wykonują wyroków sądowych albo rozkradali Polskę w ramach „prywatyzacji” albo byli donosicielami SB. Doborowe towarzystwo.
Żyjemy w kraju przeżartym do cna demoralizacją. Bezkarność złych ludzi promieniuje ciemnymi smugami na życie społeczne. Odstręcza obywateli od projektu III RP.
Cwaniacy wiedzą, co robić. Prowadzą grę wyprzedzającą, na zasadzie: jeśli PiS się na nas porwie i będzie chciał karać, to wyłącznie z pobudek politycznych. Dlatego ciągle pyszczą o dyktaturze. Gdyby jakieś pokrętne geszefty zostały odkryte, i próbowano winnych pociągnąć do należnej odpowiedzialności, świat musi być przygotowany, na to, że reżim ruszy do akcji.
Jednak jeśli mamy nadal uczyć dzieci, że jest różnica pomiędzy złymi i dobrymi uczynkami, trzeba zatłuc robaka bezkarności, bo robactwo jest odstręczające.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sprawa złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie doprowadzi niedługo do autentycznej traumy. W kioskach zabraknie chusteczek higienicznych do ocierania łez współczucia dla atakowanej bezwzględnie prezydent Hanny Gronkiewicz – Waltz. Czy ta dobra kobieta mogła być matką (czy może babcią) układu przestępczego? Ależ skąd! To pomówienia! O niczym nie widziała! Może obiło się jej o uszy, że w Warszawie czyściciele kamienic wyrzucają ludzi na bruk, może słyszała na korytarzu Ratusza, że obżeniono działkę pod Pałacem Kultury, którą już raz obżeniono. Ale przecież miała tyle pracy, z tym pilnowaniem by nie postawili na Krakowskim żadnego pomnika, że mogła coś przeoczyć. O taki drobiazg jak parędziesiąt kamienic zrabowanych prawowitym właścicielom, nikt nie ma prawa jej ciągać. Zresztą ona teraz wszystko wyjaśni i będzie cacy.
W tej całej aferze możemy być jednego pewni. Nikt nie poniesie żadnej, najmniejszej kary. Wszystko było załatwione na urzędniczym legalu, potwierdzone notarialnie i przyklepane przez najuczciwsze sądy świata, czyli te, które działają u nas. Ten mechanizm został doprowadzony do perfekcji.
I wreszcie mistrzyni lawiranctwa i pokrętnej pięknomowy Julia Pitera, nie wykonała dwóch wyroków sądu. W tym z 2011, miała przeprosić Mariusza Kamińskiego i wpłacić 15 tys. na fundację „Pamiętamy”. Widocznie zapomniała. I drugiego wyroku z 2012 r., kiedy to miała przeprosić Prawo i Sprawiedliwość, za nazwanie radnego oskarżanego o pedofilię członkiem tej partii. Na antenie RMF w rozmowie z Robertem Mazurkiem uniewinniła się z tego, ze swadą, uśmiech i kompletnym lekceważeniem sądów. Wiadomo u nas sądy sa dla tych, co ukradną w markecie batonik. Elyta III RP jest ponad takie brewerie dla maluczkich.
Tu trzeba dodać, że Julia Pitera jest w tej cywilizowanej części Europosłów, pilnujących praworządności w Polsce. Mogło to by być zabawne jako gag w czarnej komedii. Tak, zabawne nie jest. Ci, którzy grzmią w Europie jak to się w Polsce źle dzieje, albo nie płacą alimentów, albo nie wykonują wyroków sądowych albo rozkradali Polskę w ramach „prywatyzacji” albo byli donosicielami SB. Doborowe towarzystwo.
Żyjemy w kraju przeżartym do cna demoralizacją. Bezkarność złych ludzi promieniuje ciemnymi smugami na życie społeczne. Odstręcza obywateli od projektu III RP.
Cwaniacy wiedzą, co robić. Prowadzą grę wyprzedzającą, na zasadzie: jeśli PiS się na nas porwie i będzie chciał karać, to wyłącznie z pobudek politycznych. Dlatego ciągle pyszczą o dyktaturze. Gdyby jakieś pokrętne geszefty zostały odkryte, i próbowano winnych pociągnąć do należnej odpowiedzialności, świat musi być przygotowany, na to, że reżim ruszy do akcji.
Jednak jeśli mamy nadal uczyć dzieci, że jest różnica pomiędzy złymi i dobrymi uczynkami, trzeba zatłuc robaka bezkarności, bo robactwo jest odstręczające.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308699-robak-bezkarnosci-niszczy-polske-skuteczniej-niz-kornik-drukarz-puszcze-bialowieska?strona=2