Gadowski o zagrożeniach dla Polski: "Główna walka stoczy się na polu kultury i edukacji. Musimy oczyścić kulturę z kasty pieczeniarzy". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Atak polskich i zachodnich mediów wymierzonych wobec Światowych Dni Młodzieży, był aktem właśnie takiej „agresji”?

Trzeba jasno powiedzieć: atak na Światowe Dni Młodzieży się nie powiódł. Do świadomości Polaków dotarło, że ŚDM były ogromnym przeżyciem i sukcesem, również w sferze organizacyjnej. Ten atak miał na celu zniweczenie wpływu tego ogromnego wydarzenia, które miało miejsce w Krakowie. Światowe Dni Młodzieży były krokiem ku odbudowie polskiej suwerenności. Wreszcie zobaczyliśmy, że jesteśmy zdolni do organizacji wielkich imprez, które są bezpieczne. Udowodniliśmy, że nie potrzebujemy obcej pomocy, żeby sobie poradzić z największymi wyzwaniami. To co dotarło do świadomości Polaków sprawia, że pozbywamy się tego szkodliwego kompleksu wobec innych. Polacy są sami w sobie wartością, która liczy się w Europie. Światowe Dni Młodzieży były tego najlepszym przykładem, pomimo wielkich starań TVN czy Gazety Wyborczej, które chciały zohydzić te wydarzenie.

Newsweek informuje, że na Bałtyk „najechali Hunowie”…

To jest gazeta niemiecka. Niemcy cały czas starają się podtrzymywać w Polakach kompleks wobec siebie, próbując przekonać nas, że możemy być ledwie sługami dla niemieckich panów. Pan Lis jest po prostu gastarbeiterem w niemieckich mediach. Takimi atakami nie należy się przejmować. Należy te media identyfikować i pokazywać społeczeństwu, że jest to niemiecki głos - polskojęzycznego medium. Niemcy chcą Polaków w taki sposób widzieć, więc żerują na podtrzymywaniu pośród nas takich kompleksów. Światowe Dni Młodzieży pokazały, że Polacy są inni, niż próbuje nas pokazać Newsweek w swoich fikcyjnych obrazkach.

Rozmawiał Kamil Kwiatek.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych