Były wiceszef BOR został skazany za nienależytą ochronę prezydenta i premiera w Smoleńsku, a także za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Łączna kara to 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR.
W uzasadnieniu wyroku podał, że nie przeprowadził on rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt i nie zapewnił ochrony samolotów. Wyrok jest nieprawomocny.
Jest to jednocześnie zgodne z oskarżeniem o niedopełnienie obowiązków, jakie wydała Prokuratura Okręgowej Warszawa-Praga.
Skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska
— twierdziła prokuratura i żądała dla oskarżonego kary łącznej 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 10 tys. zł grzywny oraz zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR na 10 lat, podczas gdy Bielawny nie przyznawała się do winy i wnosił o uniewinnienie.
Według biegłych działał on przy organizacji wizyt smoleńskich w sposób niezgodny z zasadami BOR i świadomie odstąpił od rozpoznania lotniska w Smoleńsku i nie zapewnił tam obecności choćby jednego funkcjonariuszy, który oczekiwałby na prezydenta po lądowaniu. Ponadto biegli uważali, że w nienależyty sposób przeprowadził analizę zagrożenia, przygotowanie planu ochrony i w fatalny sposób dobrał oficerów do ochrony VIP-ów w Smoleńsku.
Sąd w uzasadnieniu wyroku nawiązał do kwestii wybuchu jako przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego i uznał, że nie ma podstaw, by mówić o użyciu materiałów pirotecznicznych.
BOR prawidłowo sprawdził pod tym kątem Tu-154 przed lotem 10 kwietnia
— mówił sędzia Paweł Dobosz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Były wiceszef BOR został skazany za nienależytą ochronę prezydenta i premiera w Smoleńsku, a także za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Łączna kara to 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR.
W uzasadnieniu wyroku podał, że nie przeprowadził on rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt i nie zapewnił ochrony samolotów. Wyrok jest nieprawomocny.
Jest to jednocześnie zgodne z oskarżeniem o niedopełnienie obowiązków, jakie wydała Prokuratura Okręgowej Warszawa-Praga.
Skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska
— twierdziła prokuratura i żądała dla oskarżonego kary łącznej 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 10 tys. zł grzywny oraz zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR na 10 lat, podczas gdy Bielawny nie przyznawała się do winy i wnosił o uniewinnienie.
Według biegłych działał on przy organizacji wizyt smoleńskich w sposób niezgodny z zasadami BOR i świadomie odstąpił od rozpoznania lotniska w Smoleńsku i nie zapewnił tam obecności choćby jednego funkcjonariuszy, który oczekiwałby na prezydenta po lądowaniu. Ponadto biegli uważali, że w nienależyty sposób przeprowadził analizę zagrożenia, przygotowanie planu ochrony i w fatalny sposób dobrał oficerów do ochrony VIP-ów w Smoleńsku.
Sąd w uzasadnieniu wyroku nawiązał do kwestii wybuchu jako przyczyny katastrofy samolotu prezydenckiego i uznał, że nie ma podstaw, by mówić o użyciu materiałów pirotecznicznych.
BOR prawidłowo sprawdził pod tym kątem Tu-154 przed lotem 10 kwietnia
— mówił sędzia Paweł Dobosz.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/297523-koniec-bezkarnosci-w-sprawie-smolenska-byly-wiceszef-bor-pawel-bielawny-skazany-na-15-roku-w-zawieszeniu-na-3-lata?strona=1