Niebywałe! Applebaum sugeruje w amerykańskiej prasie, że PiS wprowadza w Polsce... narodowy socjalizm. Wiadomo skąd Clinton czerpie natchnienie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Hb19821970/CC/Wikimedia Commons
Fot. Hb19821970/CC/Wikimedia Commons

Skąd się biorą obraźliwe i krzywdzące dla Polski opinie w USA, w rodzaju wygłoszonej niedawno przez Billa Clintona? Anne Applebaum, wpływowa za Oceanem żona odsuniętego od władzy Radosława Sikorskiego czuwa, by amerykańskie elity miały o rządach PiS jak najgorsze zdanie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żenująca manipulacja Sikorskiego, Smolara i Applebaum. ZOBACZ jak można kłamać. Czy przeproszą TVP?

Applebaum opublikowała w prestiżowym „The Washington Post” tekst, który pod złowieszczym tytułem „Narodowy socjalizm rozkwita”, przedrukowała gazeta Michnika.

Żona byłego szefa MSZ w rządzie PO-PSL, a potem marszałka Sejmu, wychodzi w swych wywodach od przypadku Norberta Hofera, który minimalnie przegrał austriackie wybory prezydenckie.

Hofer gwałtownie sprzeciwia się imigracji i z nostalgią mówi o kulturze „pangermańskiej”. Poglądy te lokują go po skrajnie prawicowej stronie polityki europejskiej. Jednocześnie wraz ze swoją Partią Wolnościową potępia „neoliberalny” konsensus ekonomiczny i oskarża o całe zło międzynarodowy kapitalizm, a te z kolei poglądy lokują go po skrajnie lewicowej stronie owej polityki

— pisze Applebaum.

Według publicystki „kombinacja ta wywołuje zamieszanie”.

Dlatego, żeby wyjaśnić zjawisko Hofera i jego soziale Heimatpartei - socjalnej partii ojczyźnianej - proponuję z popiołów II wojny światowej przywrócić termin „narodowy socjalizm”

— stwierdza.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

Applebaum łaskawie zastrzega, że nie ma na myśli Hitlera ani Holocaustu i nie chodzi jej nawet o faszyzm, „chociaż oczywiście z czasem możemy i do tego dojść”.

Chodzi mi o pewną filozofię polityczną kojarzącą nacjonalizm - przekonanie o znaczeniu czy nawet wyższości własnej grupy etnicznej czy państwa narodowego - z socjalizmem, czyli przekonaniem, że państwo powinno wywierać duży wpływ na gospodarkę, a być może i na inne dziedziny

— wyjaśnia.

Wędrując w swych rozważaniach przez kraje Europy wrzuca Viktora Orbán i PiS do jednego „narodowo-socjalistycznego” worka, obok ugrupowań Hofera w Austrii, Marie Le Pen we Francji, a także nacjonalistów w Wielkiej Brytanii, Danii i Szwecji.

Nacjonalizacja - czy raczej renacjonalizacja - nie jest tylko jeszcze jednym hasłem, lecz strategią rządu węgierskiego. Premier Orbán, dawny zwolennik wolnego rynku, lirycznie opisuje przeznaczenie Węgier i atakuje Unię. Jednocześnie jawnie stosuje przepisy, które mają odstraszać zagraniczne banki

— pisze Applebaum

W Polsce rząd PiS-u mówi o repolonizacji banków i mediów będących własnością zagraniczną, gładko kojarząc w jednym zdaniu retorykę nacjonalistyczną i socjalistyczną ekonomię

— dodaje.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych