Miażdżąca rywali przewaga PiS w sondażach pokazuje, że na decydującej części Polaków nie robi wrażenia jazgot rzekomych „obrońców demokracji”. Liczą się konkretne zdobycze dobrej zmiany, a nie abstrakcyjna dla większości wojna o Trybunał Konstytucyjny.
Gdyby dziś doszło do wyborów, na PiS zagłosowałoby - wedle ostatniego badania TNS Polska – 38 proc. badanych. Opozycję dzieli od partii Jarosława Kaczyńskiego głęboka przepaść. Następna w sondażu Nowoczesna mogłaby liczyć na 13 proc. poparcia. Tuż za nią plasuje się Platforma (12 proc.), a w Sejmie znalazłaby się jeszcze tylko formacja Pawła Kukiza (9 proc).
CZYTAJ WIĘCEJ: Co nam mówią sondaże? Ano to, że patrząc na histeryczną opozycję Polacy myślą sobie: to jednak nie dla nas. To jakaś groźna ekipa
Jeszcze kilka takich sondaży, a przedwczesne wybory mogą stać się realne
Jeśli dołożymy do tego wzrost pozytywnych ocen Andrzeja Dudy i Beaty Szydło, to sondażowe wyniki mogą przyprawiać w obozie rządzącym o zawrót głowy. I to wszystko przy nieustannych atakach „totalnej” opozycji, wspieranej a to z Berlina, a to z Brukseli, a to z Wenecji…
Płynie z tego fundamentalny dla PiS wniosek, że dla zwykłych ludzi – tych, którzy w swej masie decydują kto rządzi Polską – sprawa Trybunału Konstytucyjnego ma drugorzędne, jeśli nie zupełnie marginalne znaczenie. Mało kto jest w stanie zrozumieć prawne zawiłości sporu, połapać się w statusie sędziów i nie-sędziów, nadążyć za zwrotami akcji konstytucyjnej opery mydlanej.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Miażdżąca rywali przewaga PiS w sondażach pokazuje, że na decydującej części Polaków nie robi wrażenia jazgot rzekomych „obrońców demokracji”. Liczą się konkretne zdobycze dobrej zmiany, a nie abstrakcyjna dla większości wojna o Trybunał Konstytucyjny.
Gdyby dziś doszło do wyborów, na PiS zagłosowałoby - wedle ostatniego badania TNS Polska – 38 proc. badanych. Opozycję dzieli od partii Jarosława Kaczyńskiego głęboka przepaść. Następna w sondażu Nowoczesna mogłaby liczyć na 13 proc. poparcia. Tuż za nią plasuje się Platforma (12 proc.), a w Sejmie znalazłaby się jeszcze tylko formacja Pawła Kukiza (9 proc).
CZYTAJ WIĘCEJ: Co nam mówią sondaże? Ano to, że patrząc na histeryczną opozycję Polacy myślą sobie: to jednak nie dla nas. To jakaś groźna ekipa
Jeszcze kilka takich sondaży, a przedwczesne wybory mogą stać się realne
Jeśli dołożymy do tego wzrost pozytywnych ocen Andrzeja Dudy i Beaty Szydło, to sondażowe wyniki mogą przyprawiać w obozie rządzącym o zawrót głowy. I to wszystko przy nieustannych atakach „totalnej” opozycji, wspieranej a to z Berlina, a to z Brukseli, a to z Wenecji…
Płynie z tego fundamentalny dla PiS wniosek, że dla zwykłych ludzi – tych, którzy w swej masie decydują kto rządzi Polską – sprawa Trybunału Konstytucyjnego ma drugorzędne, jeśli nie zupełnie marginalne znaczenie. Mało kto jest w stanie zrozumieć prawne zawiłości sporu, połapać się w statusie sędziów i nie-sędziów, nadążyć za zwrotami akcji konstytucyjnej opery mydlanej.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285269-czy-pis-powinno-licytowac-sie-z-kod-em-na-ulicy-miliony-zadowolonych-z-500-wazniejsze-niz-marsz-miliona?strona=1