Kuriozalne słowa wdowy po Kiszczaku: "Gdyby nie to, co zrobił Kiszczak, nie byłoby nagrody Nobla dla Polaka, nie byłoby polskiego bohatera"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl (screenshot z materiału video "Dzień dobry TVN")
Fot. wPolityce.pl (screenshot z materiału video "Dzień dobry TVN")

Maria Teresa Kiszczak, wdowa po gen. Czesławie Kiszczaku, zapewniała w rozmowie z RMF FM, że to mąż, jeszcze przed swoją śmiercią, polecił jej przekazać dokumenty dotyczące m.in. TW „Bolka” do IPN-u.

Gdyby nie to co zrobił Kiszczak, nie byłoby nagrody Nobla dla Polaka, nie byłoby polskiego bohatera

— mówiła Kiszczakowa.

Gdyby te dokumenty były, no to….

— urwała wątek.

Żona szefa komunistycznej bezpieki stwierdziła, że to pracownicy IPN zaproponowali jej gratyfikację finansową.

Sami panowie mnie zapytali o warunki finansowe. (…) Sami mi to zasugerowali. Powiedziałam: czemu nie

— powiedziała wdowa po komunistycznym wojskowym.

Mąż mi powiedział, że mam to oddać prezesowi IPN-u, te dokumenty

— poinformowała Maria Teresa Kiszczak.

Dlaczego w takim razie zdecydowała się na ujawnienie dokumentów przedstawicielom IPN dopiero teraz?

Mój mąż był nastawiony na ochronę polskiego bohatera

— stwierdziła.

To był impuls. Uważałam, że tak należy postąpić

— dodała.

CZYTAJ TAKŻE: Szafa Kiszczaka otwarta?! Prezes IPN ujawnia: do Instytutu zgłosiła się wdowa po Kiszczaku oferując sprzedaż dokumentów! Wśród nich… notatka ze spotkania z TW „Bolkiem”!

gah/rmf24.pl


Nowość!

720 stron mrocznej prawdy! „Konfidenci” autorstwa Sławomira Cenckiewicza, Witolda Bagieńskiego i Piotra Woyciechowskiego.

W książce znajduje się wiele unikatowych dokumentów i ilustracji pochodzących z zasobów archiwalnych IPN. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych