Kancelaria Prezydenta wydała łącznie 2 miliony złotych na premie dla 13 osób zatrudnionych w prezydenckim gabinecie. Pozostali zostali obdarowani „upominkami”. Prezenty wręczono 400 osobom, wydając na to 1,5 mln zł.
Podczas kadencji Komorowskiego zniknęły także cenne dzieła sztuki. Jedno z nich „Gęsiarka” trafiła nawet na aukcję. Odpowiedzialnych jak na razie brak. Były prezydent nie widzi w tych skandalicznych sprawach żadnego problemu. Oczywiste fakty uznaje za polityczną nagonkę.
Podczas dzisiejszej inauguracji Instytutu Komorowskiego, jeden z dziennikarzy zapytał byłego prezydenta o zagrabiony majątek. Co usłyszał w odpowiedzi? To samo, co słyszeliśmy przez cały czas. Ta sama buta, ta sama pycha, ta sama arogancja.
Wie pan, te pytania o ten sprzęt, wydaje mi się, że trochę tracą na znaczeniu, bo za chwilę to obecnie rządzących będą pytali o sprawy o wiele poważniejsze w ramach podsumowania działalności politycznej. Wie pan, można spytać jak się ma ten raport otwarcia nowej kancelarii prezydenta do praktyki działania kancelarii. Ja słyszę o zakupach samochodów, ja słyszę o nagrodach wypłacanych pracownikom, ja słyszę o oddanych pieniądzach niewykorzystanych do budżetu państwa, więc radziłbym panu o to pytać, ale już nie mnie
— rzucił szyderczo Komorowski.
Ot, i cała odpowiedzialność za własne działania w platformerskim państwie prawa. Tak właśnie wygląda praworządność według „obrońców demokracji”.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kancelaria Prezydenta wydała łącznie 2 miliony złotych na premie dla 13 osób zatrudnionych w prezydenckim gabinecie. Pozostali zostali obdarowani „upominkami”. Prezenty wręczono 400 osobom, wydając na to 1,5 mln zł.
Podczas kadencji Komorowskiego zniknęły także cenne dzieła sztuki. Jedno z nich „Gęsiarka” trafiła nawet na aukcję. Odpowiedzialnych jak na razie brak. Były prezydent nie widzi w tych skandalicznych sprawach żadnego problemu. Oczywiste fakty uznaje za polityczną nagonkę.
Podczas dzisiejszej inauguracji Instytutu Komorowskiego, jeden z dziennikarzy zapytał byłego prezydenta o zagrabiony majątek. Co usłyszał w odpowiedzi? To samo, co słyszeliśmy przez cały czas. Ta sama buta, ta sama pycha, ta sama arogancja.
Wie pan, te pytania o ten sprzęt, wydaje mi się, że trochę tracą na znaczeniu, bo za chwilę to obecnie rządzących będą pytali o sprawy o wiele poważniejsze w ramach podsumowania działalności politycznej. Wie pan, można spytać jak się ma ten raport otwarcia nowej kancelarii prezydenta do praktyki działania kancelarii. Ja słyszę o zakupach samochodów, ja słyszę o nagrodach wypłacanych pracownikom, ja słyszę o oddanych pieniądzach niewykorzystanych do budżetu państwa, więc radziłbym panu o to pytać, ale już nie mnie
— rzucił szyderczo Komorowski.
Ot, i cała odpowiedzialność za własne działania w platformerskim państwie prawa. Tak właśnie wygląda praworządność według „obrońców demokracji”.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278334-komorowski-zapytany-o-rozdysponowany-majatek-kancelarii-atakuje-prezydenta-dude-zalosna-praworzadnosc-wedlug-po-wideo?strona=2