OŚWIADCZENIE STOWARZYSZENIA POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA
Dla wielu z nas spełniło się marzenie o Polsce, które tak długo było tylko snem, Polsce niezależnej, wiernej swoim tradycjom i pamięci historycznej, Polsce, która znowu ma szansę na odgrywanie podmiotowej roli w Europie. Ubiegłoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne sprawiły, że niemożliwe stało się możliwym. Czekaliśmy na to tak długo, że nie możemy teraz pozwolić, żeby to marzenie nam odebrano.
Fala nienawiści wobec podjętych prób naprawy naszego Państwa, jaka przetacza się obecnie przez Europę, jest czymś kuriozalnym. Doświadczyliśmy już podobnej furii, chociażby w końcu XVIII wieku. Najbardziej niepokojące jest to, że na czele tej medialno-politycznej wrzawy stoi nasz zachodni sąsiad, który naprawdę jest najmniej predestynowany, żeby wyrokować w takich kwestiach jak wolność czy demokracja. Jesteśmy wolnym narodem i wydaje się, że prawo do samostanowienia narodów jest w Europie wartością szanowaną. Sami potrafimy dbać o nasze polskie sprawy, bez sąsiadów pukających w ściany. Ci ostatni zresztą, jak dowodzi nasza historia nie tyle pukali, co się włamywali.
Europie, która tak bardzo „troszczy się” o nasz los możemy przypomnieć słowa Manifestu Izb Sejmowych z 20 XII 1830 roku, które mimo upływu dwóch wieków prawie, ciągle w dużym stopniu pozostają aktualne:
„Przeświadczeni, że wolność i niepodległość nasza, jak niegdyś dla ościennych narodów nie bywała zaczepną, owszem stanowiła równowagę i przedmurze ludów europejskich, tak teraz więcej, niż kiedy, może im być pomocą”.
Uważamy jednak, że rzeczą najgorszą są wszelkie próby inspiracji tej antypolskiej akcji rozpętanej w gremiach Unii Europejskiej, wychodzące niestety z naszego kraju. Media, niektórzy politycy, osoby mieniące się obrońcami demokracji, coraz częściej przekraczają tą niebezpieczną linię, za którą spór wewnętrzny przeradza się w pamiętną Targowicę. Niech o tym pamiętają, choćby ze strachu przed odpowiedzialnością przed Bogiem i historią.
Dla pragnących walki z obozem reform, każdy pretekst jest dobry, stał się nim również spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Atakujący często powołują się na Konstytucję, dlatego też i my odwołajmy się do ustawy najwyższej. Artykuł 4 Konstytucji stwierdza „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę poprzez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.” Dlatego podkreślamy z całą mocą, Suweren czyli Naród wyłonił swoich przedstawicieli, dlatego akty prawne tworzone przez tych reprezentantów Suwerena należy uszanować. Na tym właśnie polega demokracja.
SPJN apeluje do wszystkich, którzy wierzą, że to co osiągnęliśmy, to wyrwanie się z „chocholego tańca” w jakim bezczynnie trwaliśmy, o kontynuację tego wspólnego wysiłku, żeby nasze marzenie się dopełniło. Musimy obronić to nasze marzenie, przed zagrożeniem zewnętrznym i wewnętrznym. Tym razem nie możemy się cofnąć lub popaść w kolejny sen. Ci, którzy nie podzielają naszego poczucia wartości, mają pełne prawo pozostać przy swoich poglądach, na tym polega wolność. Nikt tego nie kwestionuje, ale miejscem sporu nie może stać się ulica, ani Zagranica, ponieważ nie można kwestionować woli Suwerena wyrażonej w ubiegłym roku. Bez względu na dzielące nas różnice i poglądy ta zasada powinna być wartością najwyższą dla nas wszystkich. Wystarczy spojrzeć wstecz, na naszą historię, z której jesteśmy dumni, ale którą powinniśmy też traktować jako nauczycielkę naszego współczesnego życia
W imieniu Zarządu SPJN Wojciech Boberski – wiceprezes SPJN; Andrzej Wroński – przewodniczący Komisji Rewizyjnej SPJN
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/277965-media-i-niektorzy-politycy-coraz-czesciej-przekraczaja-linie-za-ktora-spor-wewnetrzny-przeradza-sie-w-pamietna-targowice