Na nic histeria opozycji! Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu ustawy o kontroli operacyjnej autorstwa PiS

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Nowoczesna zwracała uwagę, że to kolejny projekt procedowany w uproszczonym trybie jako poselski, i bez konsultacji. Klub Kukiz‘15 uważa że projekt w obecnej formie nie realizuje zaleceń TK. Także według PSL nowelizacja nie wykonuje wyroku TK i całkowicie pomija orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE co do kontroli billingów. Posłowie pytali m.in., czemu projekt nie ogranicza zbierania billingów tylko przy podejrzeniu najgroźniejszych przestępstw i dlaczego obywatel nie będzie informowany, że był inwigilowany.

Bogdan Rzońca z PiS mówił, że projekt może być „mocno dyskutowany i mogą się pojawić sensowne poprawki”. Przedstawiciel wnioskodawców Marek Opioła (PiS) podkreślał, że w projekcie ogranicza się służby specjalne. Również sekretarz stanu w KPRM, zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik mówił, że projekt nie przewiduje żadnych dodatkowych uprawnień dla służb. Rząd PO-PSL zostawił tę sprawę nam - mówił - dlatego jest to pilny projekt poselski, a nie rządowy, bo na początku lutego służby stracą prawo zbierania billingów oraz kontroli operacyjnej.

Według projektu kontrola operacyjna ma polegać na: podsłuchu; podglądzie osób w „pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne”; kontroli korespondencji (w tym elektronicznej); kontroli przesyłek; utrwalaniu danych z informatycznych nośników danych, urządzeń telekomunikacyjnych oraz systemów informatycznych i teleinformatycznych. Zasadą ma być, że łączny okres kontroli nie może przekroczyć 18 miesięcy - spod tego ograniczenia wyłączono kontrwywiad.

Mimo że TK postulował skrócenie okresu przechowywania billingów, w projekcie utrzymano ustawowy 12-miesięczny. Projekt określa zamknięty katalog danych innych niż dane telekomunikacyjne, które uprawnione służby mogą uzyskiwać od operatorów w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw. Wskazano też, że dane telekomunikacyjne, pocztowe oraz internetowe mogą być udostępniane tylko w celu realizacji konkretnych zadań określonych w ustawie regulującej działalność danej służby.

Materiały telekomunikacyjne i pocztowe, które w ocenie prokuratora prowadzącego sprawę nie mają znaczenia dla postępowania karnego, mają podlegać niezwłocznemu komisyjnemu i protokolarnemu zniszczeniu.

Właściwy sąd okręgowy miałby prawo do kontroli post factum pozyskiwania danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych. Uprawnione organy raz na pół roku przekazywałyby do sądu sprawozdania o liczbie pozyskanych danych oraz o rodzajach przestępstw, w związku z którymi o nie wystąpiono. Sąd mógłby zapoznać się z materiałami uzasadniającymi udostępnienie danych.

Projekt reguluje też szczegółowo zasady postępowania z uzyskanymi przez służby materiałami, które mogą zawierać tajemnice zawodowe, np. lekarskie, dziennikarskie, adwokackie. Gdy służby uzyskają materiały, które mogą je zawierać, szef służby przekaże je prokuratorowi, który skieruje sprawę do sądu. Sąd stwierdzi, które z materiałów zawierają takie tajemnice i zdecyduje, czy dopuścić je do wykorzystania w postępowaniu karnym, czy też zarządzić ich zniszczenie.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych