Karczewski o ofiarach Grudnia'70: "Nie chodziło o podwyżki. Chodziło o to, że chcieli żyć godnie". ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jan Dzban
Fot. PAP/Jan Dzban

O tym, że robotnikom, którzy zastrajkowali w grudniu 1970 r. nie chodziło o chleb i podwyżki cen żywności, ale o godne życie mówił w środę, w czasie obchodów 45. rocznicy Grudnia‘70 pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Przypominając o zdarzeniach, jakie miały miejsce w grudniu 1970 roku, Karczewski podkreślił, że robotnicy wyszli wówczas na ulice „po to, by upomnieć się nie o chleb, nie chodziło o podwyżki”.

Chodziło o to, że chcieli żyć godnie

— powiedział Karczewski dodając, że dziś wolność, godność i niepodległość została nam już dana, ale „nigdy nie jest dana nam na zawsze”.

Karczewski zaznaczył też, że na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu Senatu zostanie przyjęta uchwała upamiętniająca tragiczne wydarzenia grudnia 1970 roku. Przypomniał też postać Danuty Siedzikówny (sanitariuszki AK, która - za swoją działalność została rozstrzelana w 1946 r.).

Niech już nigdy brat nie strzela do brata, brat nie strzela do siostry

— zakończył swoje wystąpienie Karczewski.

Minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński odczytał pod pomnikiem list od Andrzeja Dudy.

Pamięć o tych tragicznych wydarzeniach jest pamięcią bolesną, ale również dumną

— napisał m.in. prezydent, przypominając o wielu Polakach, którzy stracili wówczas życie.

Ale w skali narodowej historii ich ofiara nie była daremna: od grudnia 1970 roku prowadziła bowiem droga do sierpnia 1980: narodzin ‘Solidarności’, a potem niepodległości

— napisał prezydent.

Tym, którzy zginęli za chleb i wolność należny jest nasz wielki wysiłek, aby w niepodległej ojczyźnie w pełni urzeczywistniły się prawa obywatelskie i pracownicze, solidarność społeczna, równość szans i poszanowanie ludzkiej godności. Musimy również wytrwale poszukiwać prawdy o wydarzeniach sprzed 45 lat, bo wiele ważnych szczegółów pozostaje jeszcze niewyjaśnionych, a winnym zbrodni przez długie lata udawało się unikać odpowiedzialności

— napisał Duda dodając, że „zadośćuczynienie możliwe jest dopiero wtedy, kiedy naprawia się złą przeszłość i realnie buduje dobrą przyszłość”.

Do zebranych pod pomnikiem przemówił też szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, który zaznaczył, że uroczystość zgromadziła osoby, które mają w sercu potrzebę „aby ukłonić się pod tymi krzyżami i podziękować tym bohaterom, którzy nie bacząc na represje stracili zdrowie i życie, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju”.

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych