Michnik nie Europejczykiem, a Azjatą roku. Od 1990 roku. Tak mu napisał Andrzej Bober. I nic się w tej sprawie nie zmieniło…

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Nie wiem, jak się potoczyły dalsze lata znajomości Adama Michnika z Andrzejem Boberem i nic mi do tego. Tym niemniej trzeba koniecznie przypomnieć zdarzenie z jesieni 1990 roku, o którym Andrzej Bober wspomina w swym wywiadzie – rzece.

Książka pt. „Zawodowiec”, to bardzo ciekawy zapis dziennikarskiej przygody Andrzeja Bobera, przygody prasowej i telewizyjnej. Przez pewien czas jego „Listy o gospodarce” były absolutną rewelacją telewizyjnej publicystyki, przewracały do góry nogami obowiązujące wówczas w TVP kanony nudy, nikłej kompetencji, a przede wszystkim wazeliniarstwa. Prym wiódł tam Adam B. Dajmy spokój nazwisku, choćby z uwagi na syna, przyzwoitego śpiewaka operowego.

Pośród rozmaitych zdarzeń, zderzeń, anegdot, opowieści o pracy i bankietach są w książce również zapiski prawie dokumentalne, ponieważ Autor przywołuje również swe notatki, czynione w pierwszych miesiącach polskich przemian. Jak wiadomo Andrzej Bober mocno przyczynił się do sukcesu Lecha Wałęsy podczas słynnej debaty z Alfredem Miodowiczem, ponieważ ćwiczył z późniejszym prezydentem różne warianty dysputy. Ale do rzeczy.

Jest jesień 1990 roku. W powietrzu wiszą siekierki, które uruchomił Michnik swymi inwektywami. Wałęsa - według niego i jego gazety – to wariat jeżdżący po Polsce z siekierką w ręce, prostak i prymityw próbujący zrobić tu kraj ciemniaków. Nienadający się w ogóle do postępowej Europy. Taki ktoś nie może być prezydentem Polski! A Andrzej Bober trafił w tym czasie do komitetu wyborczego Lecha Wałęsy. Przy najbliższej okazji Michnik nie podał już Boberowi ręki. Widać był tak samo dla niego wstrętny, jak Wałęsa. W tym czasie przyznano Michnikowi tytuł Europejczyka Roku. Andrzej Bober pokwitował ten fakt krótkim listem do laureata – „Gdyby przydzielali tytuł Azjaty Roku, miałbyś mój głos”. Puenta dobra, ale jednak mocno krzywdząca mieszkańców tamtych stron.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych