Trzeba przebudować sposób myślenia młodych Polaków. I nie tylko młodych. Dobro Ojczyzny jest najwyższym prawem - tego musimy uczyć. Jeżeli zdołamy przekonać najmłodszych, trochę starszych i jeszcze starszych, że Rzeczpospolita, że Polska jest tą wartością największą, to nam się uda
— mówił prof. Tomasz Panfil w czasie dyskusji z udziałem Tadeusza Płużańskiego, Macieja Świrskiego i Antoniego Trzmiela.
13 października b.r. w Domu Pielgrzymkowym Amicus na Żoliborzu odbyła się debata zorganizowana przez Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza i Fundację Niepodległości, z udziałem prof. Tomasza Panfila (historyka), Tadeusza M. Płużańskiego (historyka i publicystę, prezesa Fundacji Łączka), Macieja Świrskiego (założyciela i prezesa Reduty Dobrego Imienia). Spotkanie prowadził Antoni Trzmiel.
Dziennikarz TV Republika przypomniał na wstępie wybryk Joanny Jabłczyńskiej, która w koszulce Nowoczesnej biegała po pomniku Armii Krajowej w Warszawie w pobliżu Sejmu, nagrywając spot wyborczy, podobno dla koleżanki. Warto przypomnieć, że pod tym pomnikiem 1 sierpnia w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego władze stolicy i politycy składają wieńce. Przy pomniku modlił się Jan Paweł II w czasie swojej wizyty w Polsce. Jabłczyńska nie widziała w swoim zachowaniu nic złego, dopiero interwencja policji przywołała ją do porządku.
To jest ta nowoczesność, która dla części Polaków jest akceptowalna. To jest ta formuła, w której oni dobrze się czują i nie widzą z tym nic zdrożnego
— zaznaczył Antoni Trzmiel. I dodał, że Jabłczyńska jest prawniczką, ukończyła aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie oraz studia podyplomowe dla doradców inwestycyjnych i analityków papierów wartościowych w Akademii Leona Koźmińskiego. Otworzyła wówczas kancelarię prawną Clever One. Specjalizuje się w obsłudze korporacyjnej i prawie mediów. Elita czy elyta?
O tym, jak sami siebie widzimy i jak widzą nas inni zapytał uczestników dyskusji.
Tadeusz Płużański, nawiązując do słów utworu Rafała Sochalskiego „Gdzie jest ten tłum?”, (Gdzie jest ten tłum pełen siły i wiary / Co śmiało szedł przeciw kłamstwu i złu / Smutny stał się i szary / Zwinął swoje sztandary), powiedział:
Mam wrażenie, że my Polacy zwinęliśmy swoje sztandary. dzisiaj brak takiego patriotycznego, pospolitego ruszenia.
Szczególnie widać to podczas uroczystości pogrzebowych funkcjonariuszy systemu komunistycznego.
Wciąż chowani są na szczególnej polskiej nekropolii ludzie niegodni tego miejsca
— stwierdził Płużański i wymienił nazwisko Stanisława Kociołka pochowanego ostatnio na Powązkach Wojskowych. Pytał:
Gdzie są ci ludzie, którzy w roku 1970 wyszli na ulice protestować przeciwko władzy komunistycznej i przeciwko Stanisławowi Kociołkowi? Wielu z nich żyje, są ich rodziny. Nas na Powązkach Wojskowych była garstka, kilkanaście osób demonstrowało swój sprzeciw wobec chowania komunistycznej bestii. To świadczy o fatalnej kondycji nas jako Polaków, jako wspólnoty.
Dodał, że jeśli chodzi kwestię ekshumacji, identyfikacji i upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych na Powązkach Wojskowych, Fundacja Łączka bardzo często jest traktowana „jako ekstremum, bo my chcemy, żeby te sprawy zostało przeprowadzone w sposób godny”. Płużański podkreślił, że należy zmienić prawo tak, żeby osądzić za życia zbrodniarzy komunistycznych.
Maciej Świrski* stwierdził, że przezwyciężenie komunizmu nie nastąpiło w ciągu ostatnich 25 lat, ten proces jest wciąż przed nami. Odnosząc się do słów przedmówcy, uznał, że niska aktywność społeczna Polaków wynika z powodów ekonomicznych.
Warunki życia, jakie stworzono Polakom po 1989 roku, powodują, że nie mamy czasu, żeby się tym zająć, trzeba po prostu przeżyć.
Drugim czynnikiem jest pedagogika wstydu, jaką są Polacy karmieni od 25 lat przez media.
Drogą do naprawy kwestii, o której mówił Płużański, jest nowa ustawa, która uznawałaby UB, SB, PZPR itp. za organizacje zbrodnicze oraz reforma wymiaru sprawiedliwości z doprowadzeniem do wymiany kadr. W warszawskim okręgu sądowym większa część sędziów nie ma prawidłowo wydanego mianowania przez prezydenta, nie ma śladu po protokołach posiedzeń kolegium sędziowskiego, brak listy obecności itd.
Jesteśmy na początku drogi do odbudowy wspólnoty. Tym początkiem jest prezydentura Andrzeja Dudy. Ludzie potrzebują przywódcy
— stwierdził Świrski.
Polacy w swojej historii zawsze wybierali sobie króla, potem mieliśmy zastępczych królów: Piłsudskiego, Wyszyńskiego, Jana Pawła II. W Polakach jest monarchizm duchowy.
Coś rzeczywiście jest w tym człowieku, że zapał budzi
— powiedział prof. Tomasz Panfil odnosząc się do prezydenta Andrzeja Dudy.
Miejmy nadzieję, że to początek czegoś dobrego i czegoś wielkiego. Po owocach poznamy. Wybieraliśmy sobie króla, bo naturalną skłonnością ludzkiego umysłu i duszy jest to, że chce mieć autorytet i to jest dobre pod warunkiem, że te autorytety są dobre.
Profesor zwrócił uwagę na mit założycielski III RP, która zgodnie z nim jest efektem porozumienia dwóch sił, które przyszły z dwóch stron historycznego podziału i spotkały się przy Okrągłym Stole.
Żeby zmienić świadomość społeczną, trzeba wszystko zmienić od podstaw
— podkreślił historyk.
„Opcja zerowa - czyszczenie wszystkiego jednocześnie do gołej ziemi” (w tym sądownictwa). Trzeba przebudować sposób myślenia młodych Polaków. I nie tylko młodych. Dobro Ojczyzny jest najwyższym prawem - tego musimy uczyć. Jeżeli zdołamy przekonać najmłodszych, trochę starszych i jeszcze starszych, że Rzeczpospolita, że Polska jest tą wartością największą, to nam się uda.
To tylko początek dyskusji, całość na filmie:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271185-duma-czy-potepienie-obraz-polski-i-polakow-wczoraj-dzis-i-jutro