W wyborach wzięła udział również premier Ewa Kopacz, ale w oddaniu głosu przeszkadzał jej wnuk Julian. Nieustraszony malec powstrzymywał babcię niczym Reytan.

Zaplanowana wizyta szefowej rządu w warszawskim lokalu wyborczym nie zwiastowała żadnych problemów, a jednak doszło do komplikacji, i to z najmniej oczekiwanej strony! Mały Julian próbował wyszarpać babci kartkę.

Interweniować musiał zięć Ewy Kopacz, który przekonał swojego synka do kompromisowego rozwiązania.

Ostatecznie babcia i wnuk wspólnie wrzucili kartę do urny.

Zobacz wideo:

gah