Gospodarczo jestem jak najbardziej bliski temu co mówi Prawo i Sprawiedliwość

— deklaruje Krzysztof Gawkowski w audycji Tu jest Polska Jacka Prusinowskiego.

Polityk SLD wskazuje, że nie boi się PiS-u.

Nie boję się PiSu, boję się tylko Antoniego Macierewicza. To jest jedyna osoba, która według mnie jest linia demarkacyjną, dla tego co PiS chciałby robić, bo nie lubię ludzi, którym z oczu świecą ogniki

— przekonywał Gawkowski.

W jego ocenie zdaje się Macierewicz jest gorszy niż ludzie z przeszłością w komunistycznej partii okupującej Polskę. Pytany o to, dlaczego związał się z Millerem, Kwaśniewski, Czarzastym i wieloma innymi komunistami Gawkowski przekonuje, że to dobrzy Polacy.

Ludzie, których Pan wymienił, to na prawdę porządni Polacy, którzy budowali przyszłość Polski, wierząc w to, że stają na czele formacji, która będzie ją zmieniała. Oczywiście ta transformacja, która po 1989 roku dotykała Polski, była czymś, co ich zaskoczyło. Jednak z drugiej strony wiemy, że tacy politycy jak Miller czy Kwaśniewski stali po stronie tych, którzy chcieli reformować PZPR

— tłumaczył polityk SLD.

I dodawał, że „zastanawia się, co dziś 20,30-latków, którzy będą budować przyszłość Polski, obchodzi, co się stało w 1989 roku”.

Jednak mimo tych różnic w światopoglądzie, mimo zaskakującego podejścia do historii czy niechęci do wiceprezesa PiS-u, Krzysztof Gawkowski przekonuje, że wolałby rządy PiS-u od tego, co dzieje się obecnie w Polsce.

Nigdy nie bałem się współpracy z Prawem i Sprawiedliwością, szczególnie, że doceniam gest Jarosława Kaczyńskiego, który wskazał na premiera Beatę Szydło. To jest punkt styczny, który może połączyć nasze myślenie o gospodarce. Wolę rządy PiSu w sprawie gospodarki i ich program naprawy państwa niż to co robi liberalna PO uważając, że koszty państwa mają podnosić najbiedniejsi, a najbogatsi mają się bogacić

— zaznacza Gawkowski.

I dodaje:

Bezwzględnie lepsze byłyby rządu PiS niż Platformy.

ZOBACZ WIDEO: