Nawet internetowi blogerzy wprzęgnięci w wyborczą propagandę. Czy to zaszczyt kłamać dla Komorowskiego?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. facebook
fot. facebook

Przed weekendem media obiegła wieść, że prezydent Komorowski wystąpił w internetowym cyrku ponoć znanego youtubowego blogera „20m2”. Tak, tak, ten sam Bronisław Komorowski, który jest tak zarobiony, że nie ma ani chwili na wywiady z dziennikarzami, którzy mogliby mu zadać jakieś niewygodne pytanie. Bloger jednak wplótł się znakomicie w przemysł poparcia miłościwie panującego pana prezydenta i  od razu pozwolił sobie na małe, ale jednak kłamstewko.

Zaprosiłem wielu kandydatów, zaproszenie przyjął jeden!

— napisał bloger na facebooku podkreślając przy tym „fajność” Komorowskiego. Tylko tyle, że to… nieprawda!

Natychmiast odezwali się inni ponoć zaproszeni kandydaci. Okazało się, że sztaby wyborcze: Pawła Tanajno, Grzegorza Brauna, Mariana Kowalskiego, Pawła Kukiza, Janusza Korwina Mikke, Janusza Palikota i Andrzeja Dudy nic o takim zaproszeniu nie wiedzą.

Pomijając „wartość merytoryczną” tego wywiadu, to jednak słabe zachowanie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wyznanie Komorowskiego: Piszę wiersze! „Wyrastałem w baraku lumpenproletariatu: z jednej strony mieszkała prostytutka, z drugiej złodziej, a z trzeciej milicjant”

I w ten oto sposób mit o „fajności” prezydenta pryska, bo okazuje się ordynarną ustawką. A bloger-kłamczuch wychodzi na drobnego cwaniaczka, który zrobi wiele, aby przypodobać się władzy. Współczujemy.

Facebook/WUj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych