Krasnodębski: „Tusk poniżej oczekiwań. Uzależniony od Merkel padł ofiarą krajowej propagandy sukcesu”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. consilium.europa.eu
Fot. consilium.europa.eu

Nigdy nie oczekiwałem wiele po nowym przewodniczącym Rady Europejskiej, ale to, co zobaczyłem, okazało się nawet poniżej moich skromnych oczekiwań– pisze europoseł PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski na łamach „Gazety Polskiej Codziennie”.

Jak twierdzi, wspomniał niedawno w grupie europosłów z różnych krajów, że Donald Tusk jest dobrym mówcą, a w Polsce prezentował się jako polityk energiczny, a niekiedy nawet brutalny.

Spotkało się to z niedowierzeniem jego rozmówcy widzieli bowiem w Brukseli kogoś zupełnie innego: polityka niepewnego siebie, cichego, mającego problemy z komunikacją z otaczającym go środowiskiem

—twierdzi prof. Krasnodębski. Według niego powszechne jest przekonanie(w Brukseli –red.) o uzależnieniu Tuska od kanclerz Angeli Merkel.

Wygląda na to, że pada on właśnie ofiarą krajowej propagandy sukcesu, którą byliśmy zalewani po jego wyborze na stanowisko unijne – tego niesamowitego rozbuchania oczekiwań

—podkreśla europoseł PiS. Jego zdaniem to zapewne dlatego w dyskusji w polskich mediach Jacek-Saryusz-Wolski z PO przekonywał, że nazywanie Tuska „prezydentem Europy” jest błędem.

Okazuje się nagle, że pan przewodniczący tylko koordynuje i działa na zapleczu. Trzeba przyznać, że przy naszym ekspremierze nawet jego poprzednik na stanowisku przewodniczącego RE – powszechnie krytykowany Herman van Rompuy – jawi się jako wyrazisty profesjonalista

——przekonuje prof. Krasnodębski.

Ryb, GPC

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych