„Matka narodu” zapomniała o swoich dzieciach. Ewa Kopacz zamknęła drzwi przed Polakami z Donbasu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby przeciętny Kowalski zauważył, że „swojska babka”, która pozuje na dobrą ciotkę wszystkich Polaków, na fotelu premiera to prawdziwy kataklizm.

Ewa Kopacz lubi podkreślać, że jest kobietą równie chętnie jak Edyta Górniak w swoim słynnym przeboju. Niekiedy można odnieść wrażenie, że to bycie reprezentantką płci pięknej było czynnikiem, który sam w sobie predestynuje Kopacz do sprawowania tej funkcji, ale gdy przychodzi pora na podejmowanie odpowiedzialnych decyzji, pani premier zamyka za sobą drzwi jak w spocie Platformy Obywatelskej. Tak jak w materiale wyborczym – Kopacz zwraca się w stronę kamer zostawiając za sobą realne problemy.

Długo można mówić o słabej pamięci pani premier (zwłaszcza, gdy chodzi o jej działalność polityczną w PRL-u), umiejętności chodzenia po czerwonym dywanie czy wreszcie ostatnich nominacjach (w końcu powołanie pełnomocnika rządu ds. batoników w sklepikach szkolnych było konieczne, nieprawdaż?). Sytuacja staje się jednak poważniejsza, gdy chodzi o życie setek Polaków z Donbasu, którzy przez nieodpowiedzialne działanie polskich władz na czele z Ewą Kopacz zostali zdani na pastwę prorosyjskich terrorystów.

Właśnie w sprawie ewakuacji naszych rodaków z terenu opanowanego przez tzw. separatystów Kopacz miała okazję się wykazać. Udowodnić, że jest polską „Żelazną Damą”, na jaką usilnie kreuje się w mediach. Parafrazując klasyka - jaki kraj, taka Thatcher. Znów okazało się, że największym sukcesem pani premier jest utrzymanie się na dwóch nogach podczas wizyty w Berlinie.

Niestety Polacy z Donbasu wciąż czekają na obiecaną pomoc. Zaufali Ewie Kopacz – zwolnili się z pracy, sprzedali mieszkania, bo postawili wszystko na jedną kartę – powrót do Polski. Teraz pozostaje im tylko wiara w choćby minimalną przyzwoitość polskiego rządu.

Minimalną, bo trudno oczekiwać więcej od obecnej ekipy. Przecież minister Piotrowska nie ruszy im na pomoc na pokładzie samolotów „bez głowy”…

Czytaj również: Polski rząd pozostawia naszych rodaków w Donbasie na pastwę terrorystów. „To kompromitacja państwa polskiego”

Polacy z Donbasu wciąż czekają na ewakuację obiecaną przez rząd. „Boimy się o własne życie”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych