Bajka o rybaku i kobiecie, która dostała na maksa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Rybak mieszkał nad morzem, od pokoleń żywił się rybami. Starczało dla całej rodziny i starczało na sprzedaż, by trochę grosza wpadło na inne potrzeby. Pewnego dnia przyszedł do niego handlarz i powiedział: czy nie żal ci tych biednych ryb, które mordujesz i pożerasz, gdy one nawet słowa skargi wypowiedzieć nie mogą? Nikt szlachetny i nowoczesny ryb już nie pożera, robią tylko ludzie zacofani i bez serca. - Ale dzięki nim żyję ja i moja rodzina, odpowiedział rybak.

Wtedy handlarz poszedł do żony rybaka i opowiedział jej historię o straszliwym losie rybnym. Żona przejęła się bardzo, bo dobra była z niej kobieta. – Co mamy robić? – zapytała. Na to handlarz wyjaśnił, że od ryb znacznie pożywniejsze jest tofu. – Podpiszcie z mężem cyrograf, że już nigdy żadnej ryby nie skrzywdzicie, bo tego wymaga dobro Natury, a i wy będziecie zdrowsi i żwawsi. Rybak opierał się, o coś tam pytał, ale żona zakrzyczała go, że jest bez serca, wsteczny i chce zniszczyć piękny świat. Podpisali.

Odtąd rybak nie łowił już ryb. Na szczęście zjawiał się handlarz i proponował świeżutkie kotleciki z tofu. Rybak był głodny, więc mu smakowały. Były drogie, nawet bardzo drogie, ale przecież jeść trzeba. By je kupić rybak wydał swe skromne oszczędności, potem sprzedał sieci, potem łódź, potem coraz to inne sprzęty sprzedawał. Gdy zabrakło gotówki, handlarz zgodził się dawać tofu na kredyt, ludzki był pan. Prosił tylko, by kwitki podpisywać.

Bezrobotny rybak martwił się trochę, że dług rośnie, ale handlarz wytłumaczył jego żonie, że przecież taki duży dom nad morzem im niepotrzebny. I faktycznie, skoro ryb już nie łowią, mogą zamieszkać gdzie indziej. Za długi oddali więc dom handlarzowi i zamieszkali w szałasie. Wczoraj żona rybaka obwieściła mężowi, że odniosła wielki sukces, o którym nawet nie śnili, że dostała na maksa: ma prawie obiecaną pracę w pałacu handlarza. Jako sprzątaczka. A jak dobrze się sprawi, to może i rybak dostanie tam robotę. Jako lokaj. Może kiedyś przeprowadzą się do czworaków. Wszyscy są zadowoleni. Koniec.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych